"A On im rzekł: Czemu bojaźliwi jesteście, małej wiary?" (Mt 8, 26).
Jezus daje nam wyraźnie poznać, że chodzi Mu przede wszystkim o ufność. A tylu, tylu zna tylko przygnębiającą bojaźń przed Bogiem. Biedni ludzie!
A przecież przy swym Narodzeniu polecił aniołom, by go oznajmili słowami: "Nie bójcie się!" (Łk 2, 10). Później sam woła do całego świata: "Przyjdźcie do Mnie wszyscy" - nie tylko wy gorliwi i czyści, nie tylko wy bez grzechu, lecz: "którzy utrudzeni i obciążeni jesteście" (Mt 11, 28). A duszy, szukającej u niego pomocy, rzekł: "Ufaj, córko!" (Mt 9, 22). Innemu zaś ludzkiemu dziecku, uciekającemu się do niego po ratunek, powiada: "Ufaj synu!" (Mt 9, 2). A jakże często gani ludzi małej wiary, małodusznych, chwiejnych i wątpiących! Także w dzisiejszej ewangelii.
Słusznie woła św. Paweł do ciebie również: "Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni, ale otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: Abba, Ojcze!" (Rz 8, 15). A mimo tego tak wielu jeszcze chrześcijan sądzi, że Bóg nie ma nic innego do czynienia, jak patrzeć na grzechy, liczyć je i karać. Godne politowania, bo to jednostronne pojęcie o Bogu. O Bogu, który według świadectwa i woli Chrystusa jest nie tylko Sędzią, ale Ojcem i chce, by go wzywano: "Ojcze nasz, któryś jest w niebie" (Mt 6, 9).
Dlatego ożyw w sobie ufność do dobrego Ojca w niebie, do miłościwego Boga. W ten sposób przyniesiesz cześć Bogu, podniesiesz swoje serce i zjednasz sobie szczególne błogosławieństwo. Jak znów czytamy u Mędrca: "Którzy się Pana boicie, czekajcie na miłosierdzie jego, wierzcie mu, miejcie nadzieję w nim" (Syr 2, 7).
Rozmyślania pochodzą z książki "Z Bogiem" o. Atanazego Bierbauma OFM, wydanej w Krakowie w 1934 r. za aprobatą tamtejszej Kurii Książęco-Metropolitalnej.