"Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem" (Mt 22, 37).
I Bóg także dlatego zasługuje na naszą miłość bez zastrzeżeń, że zsyła nam tysiące pociech. Bóg pociesza nas swoim ojcowskim stosunkiem do nas. Już w Starym Testamencie czytamy: "Panie, Tyś naszym Ojcem" (Iz 64, 7). Lecz właściwie dopiero w Nowym Testamencie bezustannie powtarza się zwrot: Bóg naszym ojcem. Dlatego też Chrystus każe chrześcijaninowi zaczynać modlitwę tymi słowy: "Ojcze nasz!" (Mt 6, 9). Dlatego Apostołowie stali się nauczycielami naszego synostwa bożego: "Zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy" (1 J 3, 1).
Bóg pociesza nas swoim dziełem odkupienia. Nie dokonał go człowiek, ani święty, ani nawet anioł. "Bóg sam przychodzi, by zbawić was" (Iz 35, 4). Lecz Odkupiciel nie zjawił się w roli potężnego króla, lecz jako dziecię biednych rodziców, jako robotnik, jako ofiara cierpienia. Żądała tego znowu delikatna miłość i na miłości oparty wzgląd na Boga i nas ludzi. Miłość, która dopiero pod kątem widzenia naszej niegodności i nędzy grzechowej, wychodzi w całej swej przedziwnej krasie. Tak jest, "Bóg jest miłością" (1 J 4, 16).
Jaka szkoda, że my tak mało uświadamiamy sobie tę miłość Boga i Odkupiciela naszego! Jaka szkoda, że mimo tej miłości w stosunkach naszych względem Boga i Zbawiciela tyle jeszcze służalczości! Gdy pewien kapłan rozmawiał z Teresą Neumann, stygmatyczką z Konnersreuth, tak mu powiedziała: "Ludzie wyobrażają sobie Zbawiciela jako zbyt skomplikowanego i surowego. Zbawiciel zawsze jest dobry, gdy ludzie są dobrzy i nie odpychają go. Jeżeli mają naprawdę dobrą wolę, to względem Zbawiciela powinni być jako dzieci". Następnie ciągnęła dalej: "Dlatego tylko świat dzisiejszy tak jest bezbożny i z taką nieufnością odnosi się do Kościoła, ponieważ oszołomiony duchem gwałtownego postępu stracił ducha wiary w rzeczach religijnych."
Więcej dziecięcej prostoty względem najlepszego Ojca niebieskiego, względem Zbawiciela i Odkupiciela! "Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni, ale otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: Abba, Ojcze!" (Rz 8, 15).
Rozmyślania pochodzą z książki "Z Bogiem" o. Atanazego Bierbauma OFM, wydanej w Krakowie w 1934 r. za aprobatą tamtejszej Kurii Książęco-Metropolitalnej.