"Gdy Jezus przyszedł do domu pewnego przywódcy faryzeuszów, aby w szabat spożyć posiłek, oni Go śledzili" (Łk 14, 1).
Jak postępowali względem Mistrza, tak też zachowują się względem jego ucznia. Jeżeli ty także jesteś dobrym i w pełnym tego słowa znaczeniu katolikiem, to i ciebie niezawodnie będą obserwować. Nawet przy jedzeniu i piciu. Trzymaj się zatem zasady: "Umiarkowanie we wszystkim!" Z pewnością wielu ludzi je i pije więcej niż tego potrzeba. Nie ulega też wątpliwości, iż przez nadmiar w jedzeniu i piciu popełnia się wiele grzechów. A jakie są skutki? "Z przejedzenia powstaje choroba, a nieumiarkowanie powoduje rozstrój żołądka" (Syr 37, 30). Stąd też to ostrzeżenie Zbawiciela: "Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa" (Łk 21, 34). Dążenie do abstynencji jest więc głęboko uzasadnione i należy je powitać jako zdrowy odruch głębszej myśli.
Lecz nie ma powodu, byś wino i inne podobne napoje uważał za dzieła szatana. Owszem, one też są stworzone przez Boga, ale stają się zgubą dla ludzi opanowanych przez zmysłowość i rujnują wtedy całe rodziny. "Biada tym, którzy rychło wstając rano szukają sycery, zostają do późna w noc, [bo] wino ich rozgrzewa" (Iz 5, 11). Dla człowieka wolnego i opanowanego wino i podobne napoje są darem bożym i środkiem do odprężenia i rozweselenia: "Wino stworzone jest bowiem dla rozweselenia ludzi. Daje zadowolenie serca i radość duszy" (Syr 31, 27.28). Prócz tego umiarkowanie w jedzeniu i piciu jest cnotą: "I jeśli kto miłuje sprawiedliwość - jej to dziełem są cnoty: uczy bowiem umiarkowania i roztropności" (Mdr 8, 7). Tu też ma zastosowanie inne zdanie Pisma św.: "Wino dla ludzi jest życiem, jeżeli pić je będziesz w miarę" (Syr 31, 27). A więc nie wszyscy muszą być zaraz abstynentami. Żadne też państwo nie ma prawa ustawowo narzucać wszystkim całkowitej abstynencji. A gdy mimo wszystko wydaje takie prawo, wówczas stanie to, co w Stanach Zjednoczonych. Pisze o tym nie dające powodów do podejrzeń amerykańskie czasopismo jezuickie: "Dziesięć lat ustawowej abstynencji nie doprowadziło ani do umiarkowania, ani do żadnych innych pozytywnych wyników".
Kto z pobudek nadprzyrodzonych staje na usługi abstynencji, niewątpliwie zdobywa się na wielkie dzieło. Ale dziać się to musi bez jakiegokolwiek narzucania i potępiania tych, co nie należą do abstynentów: "Który nie jada, niech nie potępia tego, który jada" (Rz 14, 3). To samo można powiedzieć i o piciu. Doskonałe normy w tym względzie podała konferencja biskupów w Fuldzie w 1926 r. Żąda ona, by strzec młodzież od zgubnych wpływów alkoholu. Uznaje, że wszystkie warstwy społeczeństwa przez rzeczowe pouczenie wyzbędą się zastarzałych błędnych poglądów. Wzywa też duchowieństwo do gorliwej pracy przeciw nadużyciom alkoholu. Kieruj się i ty tymi wytycznymi, ustalonymi w duchu czysto katolickim. "Bo królestwo Boże to nie sprawa tego, co się je i pije, ale to sprawiedliwość, pokój i radość w Duchu Świętym" (Rz 14, 17).
Rozmyślania pochodzą z książki "Z Bogiem" o. Atanazego Bierbauma OFM, wydanej w Krakowie w 1934 r. za aprobatą tamtejszej Kurii Książęco-Metropolitalnej.