Rzymskie Martyrologium
Śpiewaj z nami GODZINKI
Wspólnota modlitewna
TEKSTY SĄ DOSTĘPNE
TAKŻE PRZEZ:
bezpłatna prenumerata e-mailowa
kanał RSS
DLA WEBMASTERÓW:
dodaj rozmyślania na swojej stronie
"Z Bogiem" — rozmyślania — część 29

"Szczepan pełen łaski i mocy działał cuda i znaki wielkie wśród ludu" (Dz 6, 8).
 
Dla młodziutkiego diakona najlepsze jest miejsce u żłóbka Zbawiciela. Wczoraj widziałeś miłość Jezusa ku nam, ludziom, dziś w postaci św. Szczepana masz wzór prawdziwej wzajemnej miłości Jezusa.
Szczepan kochał Chrystusa w ubogich, wdowach i sierotach. Jemu zlecili apostołowie tę troskę. Oczywiście dlatego, że odznaczał się miłością ku opuszczonym. A jemu samemu zależało na niej bardzo, bo znał słowa Jezusowe. "Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili" (Mt 25, 40).
Św. Szczepan kochał Chrystusa swoim wspaniałomyślnym wyznaniem. Zaciekłym wrogom Zbawiciela bez cienia obawy wyrzuca: "Wyście zdradzili Go teraz i zamordowali" (Dz 7, 52). A pałał takim żarem, że twarz jego wyglądała jakby oblicze anioła (Dz 6, 15). Bądź i ty śmiały, gdy potrzeba wyznać swoje przekonania, nigdy nie wstydź się swej wiary w Chrystusa. Występuj jako katolik z podniesionym czołem i nie wahaj się w stosownej porze zabrać głosu!
Św. Szczepan kochał Chrystusa w swoich wrogach! Modlił się w czasie okrutnego kamienowania zupełnie tak samo jak jego Mistrz: "Panie, nie poczytaj im tego grzechu" (Dz 7, 60). Tak przebaczaj, zapominaj i módl się ty także.
Św. Szczepan kochał Chrystusa ofiarą, życiem i własną krwią. Wszystko dla Jezusa! Dlatego też w czasie męczeństwa błaga: "Panie Jezu, przyjmij ducha mego!" (Dz 7, 59). Mów i ty: "Wszystko dla Jezusa!" Mów tak przede wszystkim wtedy, gdy przychodzą na ciebie cierpienia, przygnębienia i dotkliwe próby, gdy trzeba zdobyć się na wielkie ofiary. Wtedy będziesz mógł przy śmierci zawołać w niewypowiedzianym szczęściu ze św. Szczepanem: "Widzę niebo otwarte" (Dz 7, 56).

Rozmyślania pochodzą z książki "Z Bogiem" o. Atanazego Bierbauma OFM, wydanej w Krakowie w 1934 r. za aprobatą tamtejszej Kurii Książęco-Metropolitalnej.

« wcześniejsze