Rekolekcje: W pogoni za szczęściem.
Każdy chce być szczęśliwy. Każdy powinien nim być. My tak dalece do szczęścia jesteśmy stworzeni, że w ogóle nie możemy być nieszczęśliwymi. Zadajmy więc sobie trochę trudu, by się przekonać, gdzie szczęścia nie znajdziemy.
Nie daje go bogactwo i ziemska majętność. Chrystus dobra ziemskie nazywa "cierniami" (Mt 13, 7). "Ponieważ", jak mówi św. Grzegorz, "rozszarpują i dręczą duszę". Albowiem z mieniem rośnie i pożądanie, by posiadać coraz więcej. Nadto: im większy mieszek, im obszerniejsze posiadłości, tym trwożliwsze zabiegi, zmartwienia i dolegliwsze kłopoty. Prawdziwe szczęście rzadko mieszka w pałacach o wysokich oknach i subtelnych firankach!
Nie znajdziesz go w przyjaźni i przyjemnościach. Prawdziwa przyjaźń to rzadkość. Można śmiało twierdzić: "Wszyscy szukają własnego pożytku" (Flp 2, 21). Egoizmem zaprawiona jest zwykle nawet pozornie najgłębsza przyjaźń. Budować na ludziach znaczy tyle, co budować na piasku! Zabawę zatruwają niejednemu wydatki lub szybki jej koniec, a gdy i to nie, to następuje przesyt i pełna udręki gonitwa za czymś nowym, za jakąś odmianą. Nie ma go w wiedzy i sztuce. "Po części bowiem tylko poznajemy" powiada św. Paweł (1 Kor 13, 9). Rosnąca ustawicznie niedostępność tajemnic i zagadnień nie może dać pełnego zadowolenia. - Nie ma go w miłości. Znany powieściopisarz znamiennie podkreśla słuszne zdanie: "Matkę ma każdy, przyjaciela niektórzy, umiłowaną rzadko kto". Miłość ludzka przynosi wiele cierpień, a rozpaczliwie mało daje szczęścia. Można się o tym przekonać z każdego dziennika.
Nie ma szczęścia w żądzy zaszczytów. Człowiek jest niespokojny, jak długo czegoś pragnie. Chciwego honorów smagają bezustannie bicze nie dające mu spokoju. Zawsze naprzód, nigdy odpoczynku. Nie da go zaspokajanie zmysłowych pożądliwości. Obydwa występki zmysłowości, zarówno nieumiarkowanie w piciu, jak rozpusta czynią człowieka na dłuższą metę wszystkim innym, tylko nie szczęśliwym. Przypowieść o synu marnotrawnym mówi wszystko. O tym samym poucza aż zanadto dobrze życie codzienne!
Ucz się z praktyki. Pytaj przebogatego Salomona. Wszystko miał do dyspozycji, a mimo tego ostateczne echo jego życia to: "Wszystko marność i utrapienie ducha" (Koh 6, 9). Cesarz Franciszek Józef wyznawał: "Nie oszczędziło mnie żadne cierpienie!" Rozrywany przez licznych zwolenników Goethe mimo łaskawości swego losu wyznawał, iż w całym swoim długim życiu "nie miał właściwie czterech tygodni zadowolenia". A w swoim Fauście powiada, iż "ani na moment nie zaznał spokoju". A jeśli temu lub tej powodzi się dobrze - to jak długo jeszcze? Ustawicznie zagraża przecie śmierć!
Czegóż więc zazdrościć szczęśliwcom tego świata? Są oni tylko zwani szczęśliwymi. Dlaczegoż więc przeceniać ziemskie dobra i rozkosze? Pozostanie na wieki prawdą: "Nie nasyci się oko patrzeniem ani ucho napełni słuchaniem" (Koh 1, 8).
Rozmyślania pochodzą z książki "Z Bogiem" o. Atanazego Bierbauma OFM, wydanej w Krakowie w 1934 r. za aprobatą tamtejszej Kurii Książęco-Metropolitalnej.