Rzymskie Martyrologium
Śpiewaj z nami GODZINKI
Wspólnota modlitewna
TEKSTY SĄ DOSTĘPNE
TAKŻE PRZEZ:
bezpłatna prenumerata e-mailowa
kanał RSS
DLA WEBMASTERÓW:
dodaj rozmyślania na swojej stronie
"Z Bogiem" — rozmyślania — część 205

"Wtedy zaczęli się wszyscy jednomyślnie wymawiać" (Łk 14, 18).
 
Dziś jest dosłownie tak samo jak przed laty. Usiłuje się dość powszechnie, jak piętnuje to już Leon XIII, zabarykadować nieuzasadnionymi obawami, byle tylko uchylić się od częstej Komunii św. Przeciwnicy częstej Komunii św. trąbią na cały świat: "Świętość tylko dla świętych!" Takie było nieszczęsne hasło herezji jansenistów, która zwłaszcza we Francji opustoszyła kościoły i uniemożliwiła wielu spożywanie ze Stołu Pańskiego.
Wprawdzie Sobór Trydencki mówi, że nie wolno nikomu zbliżać się do tej uczty niebiańskiej inaczej, jak tylko z wielką czcią i świętością. Lecz chodzi tu o zwyczajną świętość chrześcijańską, która zasadza się na wolności od grzechu ciężkiego. A więc o nic innego, jak o to, czego żądają dekrety kościelne o Komunii św. Tylko grzech ciężki zagradza drogę do balasek. A także w równej mierze niechrześcijańskie postępowanie, sprzeciwiające się miłości bliźniego. Ponadto nic więcej! Nie zapominaj o tym. Nie bądź bardziej katolicki, niż sam papież!
Inni znów powiadają: "To, co się codziennie powtarza, powszednieje!" Nieuzasadniona obawa! Albowiem Komunia św. zawsze będzie wielce skuteczna, gdyż ona przede wszystkim działa sama przez się. Będzie jej więc zawsze towarzyszyć pomnożenie łaski i chwały niebieskiej. Należy ją więc zawsze chętnie przyjmować i szerzyć jak najgorliwiej. Zresztą nie sądź, że Zbawiciel chce, byśmy się z nim obchodzili jak jacyś nadludzie. On wzywa nas do siebie właśnie dlatego, że jesteśmy tak nędzni i słabi. Dlatego też zasada teologiczna powiada: Sakramenty są dla ludzi! A nie odwrotnie! W przeciwnym razie musiałbyś się zgodzić na fałszywą konkluzję: im rzadsze przyjmowanie, tym obfitsze owoce. Innymi słowy znaczy to: niech się dusza przez długi czas wygłodzi, by potem z jak największym apetytem spieszyła do Stołu Pańskiego. A więc najpierw sprowadzić osłabienie i wyczerpanie ze sił. Najoczywistszy nonsens! - Poza tym rzecz codzienna tylko wtedy powszednieje, jeżeli to co codzienne uchodzi za coś niezwykłego. Ale przecież Komunia św. nie ma być czymś nadzwyczajnym. Ona powinna być tylko tym, czym była dla chrześcijan pierwszych wieków: pierwszym punktem porządku dnia dobrego chrześcijanina, niczym więcej!
Dlatego nigdy nie napinaj zbytnio łuku. A wtedy rozwieją się jak mgła wszelkie obawy przed promieniami porannego słonka. To widmo! - wołało tylu kapłanów i świeckich o Zbawicielu w częstej Komunii św. A on odpowiadał im z majestatycznym spokojem: "Odwagi! Ja jestem, nie bójcie się!" (Mt 14, 27).

Rozmyślania pochodzą z książki "Z Bogiem" o. Atanazego Bierbauma OFM, wydanej w Krakowie w 1934 r. za aprobatą tamtejszej Kurii Książęco-Metropolitalnej.

« wcześniejsze