Rzymskie Martyrologium
Śpiewaj z nami GODZINKI
Wspólnota modlitewna
TEKSTY SĄ DOSTĘPNE
TAKŻE PRZEZ:
bezpłatna prenumerata e-mailowa
kanał RSS
DLA WEBMASTERÓW:
dodaj rozmyślania na swojej stronie
"Z Bogiem" — rozmyślania — część 175

"Onego czasu rzekł Jezus uczniom swoim: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: O cokolwiek byście prosili Ojca, da wam w imię moje" (J 16, 23).
 
Wchodzimy w okres dni krzyżowych. Kościół św. jakby chciał powiedzieć wszystkim wiernym: "Złóżcie u stóp Zbawiciela wszystkie wasze potrzeby, by je zabrał w dniu wniebowstąpienia ze sobą i przedłożył Ojcu!"
Jakie jest u ciebie zamiłowanie do modlitwy? Czy odmawiasz jeszcze paciorek rano i wieczorem, czy modlisz się przed i po jedzeniu? Czy modlisz się chętnie? Wiesz przecie: "Kto zaprzestaje się modlić, zaczyna grzeszyć; a kto zaczyna się modlić, porzuca grzech." Przyłącz się za wszelką cenę, jeśli tylko gdzie możesz, do błagalnej procesji krzyżowej. One są nie tylko dla szkolnych dzieci! "Proście, a będzie wam dane" (Mt 7, 7).
W naturze wszystko tryska życiem i tonie w zieleni. Lecz burze i huragany mogą wszystko zniweczyć za jednym zamachem. Módl się zatem: "Od piorunów i burz gwałtownych, wybaw nas Panie! Od klęski trzęsienia ziemi... Od powietrza, głodu, ognia i wojny... Abyś urodzaje ziemskie dać i zachować raczył, Ciebie prosimy, wysłuchaj nas Panie!" Biskup Mamertus urządził pierwszy taką błagalną procesję w czasie ciężkiego nawiedzenia Vienne i nieszczęście odwróciło się natychmiast od miasta. Nasi praojcowie w potrzebach zawsze na pierwszym miejscu uciekali się do Boga i dobrze na tym wychodzili.
Myślisz, że modlitwa nie poprawi pogody? Mówisz: "Niech się stanie, co się ma stać"? Fatalny błąd! Bóg uwzględnił modlitwę w swych planach: "Pospieszę wam z pomocą, jeśli będziecie się modlić; lecz jeśli nie będziecie się modlić, nie możecie liczyć na pomoc." Nie potrzeba tu wcale cudów. Trafnie, ale z pewnym wyrzutem pisze znany powieściopisarz: "Ongiś do Boga lud się uciekał. W izbach płonęły gromnice, wypełniał je szept paciorków różańcowych. Albowiem w naturze słyszeli oni głos Boga, a żadna droga nie prowadziła z tego świata tak szybko, jak piorun. Ludzie już wyzbyli się pobożności; są dziś zuchwali, a gdy grozi im niebezpieczeństwo - tchórzliwi." Tak jest, tchórzliwi, gdyż w czasie groźnej burzy nie zdobędą się na bezczelny dowcip, ani na ironiczne słówko, choćby się nawet coś podobnego na język cisnęło. Modlitwa w czasie burzy ma taki sam cel i taki sens, jak modlitwa apostołów w czasie burzy na morzu. Dosłownie taki sam! Dziś nieszczęście za nieszczęściem, katastrofa za katastrofą, przekleństwo za przekleństwem walą się na człowieka. Czy to czasem nie dlatego, że się już zapomina o paciorku? Niech cię nigdy nie będzie trzeba zachęcać do modlitwy. Przypomnij sobie, co mówi prorok: "Ręka Pana nie jest tak krótka, żeby nie mogła ocalić, ani słuch Jego tak przytępiony, by nie mógł usłyszeć" (Iz 59, 1).

Rozmyślania pochodzą z książki "Z Bogiem" o. Atanazego Bierbauma OFM, wydanej w Krakowie w 1934 r. za aprobatą tamtejszej Kurii Książęco-Metropolitalnej.

« wcześniejsze