Rzymskie Martyrologium
Śpiewaj z nami GODZINKI
Wspólnota modlitewna
TEKSTY SĄ DOSTĘPNE
TAKŻE PRZEZ:
bezpłatna prenumerata e-mailowa
kanał RSS
DLA WEBMASTERÓW:
dodaj rozmyślania na swojej stronie
"Z Bogiem" — rozmyślania — część 169

"Nikt z was nie pyta Mnie: Dokąd idziesz?" (J 16, 5).
 
Dla niejednego takie pytanie rzeczywiście nie bardzo byłoby pożądane. Bo jego drogi są może wątpliwej natury. Nie są to szlaki prowadzące do zbawienia!
Nie do zbawienia aż nazbyt często prowadzi droga na sale taneczne. Taniec sam w sobie i nie jest czymś złym. Lecz złą jest większość przyjemności tanecznych naszych czasów, o które rozbija się zdrowie ciała i duszy i które kopią grób dla niewinności. Rozrzutność, niewierność małżeńska, sromota i zbrodnicze zabijanie kiełkującego życia oto różnorodne występki, pieniące się na salach tanecznych. Dlatego św. Jan Chryzostom nazywa woskowane podłogi rafą, o które rozbijają się cnoty, Tertulian sale zabaw uważa za świątynie bogini rozpusty, św. Ambroży nazywa je grobem wstydliwości, św. Karol Boromeusz towarzystwem szatana. Łzy leją się potem najczęściej nadaremnie, bo - za późno...
Droga do karczmy to także nie będzie droga do zbawienia. Św. Franciszek Salezy powiada: "Trzeba od czasu do czasu tak ciału jak i duszy pozwolić na pewną przyjemność i dać mu chwilę wytchnienia. I raczej należałoby zganić, niż pochwalić takiego, kto by był tak surowy, iż odmawiałby sobie całkowicie rozrywki". Stan oberżysty jest także godny poszanowania i znajduje swoje uzasadnienie. Lecz ściągają na niego hańbę ci, co w karczmie szukają swej jedynej przyjemności, którzy do karczmy niosą gorzko zapracowany grosz, którzy w karczmie ustawicznie upijają się, którzy przez karczmę głodzą i gubią rodzinę. "Nie bierz udziału w ucztach pijaków, albowiem ci, co się oddają pijaństwu i biesiadom, marnieją" (Prz 23, 30).
Nie dojdziesz do zbawienia z osobą płci innej pod rękę, co służy ci tylko do pieszczot i miłostek, a najczęściej kończy się grzechem. Św. Hieronim pisze: "Grzeszna znajomość jest agonią konającej czystości, drzewem grzechu, ukąszeniem piekielnego węża". Lecz tu też zwykle nie chce się słuchać, ale za to trzeba potem tym boleśniej pokutować - i to z własnej winy!
Nie do zbawienia prowadzi droga w gronie wątpliwej wartości kolegów i koleżanek. Oni to są grabarzami wiary, autorytetu, obyczajności, oni prowadzą do wszelkiego rodzaju grzechów. "Kiedy cię, synu, wabią grzesznicy, nie waż się iść" (Prz 1, 10). Kto chwyta za smołę, powala się!
Teraz wiesz już, co jest twoim obowiązkiem względem siebie, względem twoich dzieci i poddanych. Miej się więc na baczności. "Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby" (Mt 7, 13).

Rozmyślania pochodzą z książki "Z Bogiem" o. Atanazego Bierbauma OFM, wydanej w Krakowie w 1934 r. za aprobatą tamtejszej Kurii Książęco-Metropolitalnej.

« wcześniejsze