Rzymskie Martyrologium
Śpiewaj z nami GODZINKI
Wspólnota modlitewna
TEKSTY SĄ DOSTĘPNE
TAKŻE PRZEZ:
bezpłatna prenumerata e-mailowa
kanał RSS
DLA WEBMASTERÓW:
dodaj rozmyślania na swojej stronie
"Z Bogiem" — rozmyślania — część 163

"Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Wy będziecie płakać i zawodzić" (J 16, 20).
 
Znowu prastara i zawsze aktualna kwestia cierpienia. Płacz i narzekanie to los ludzkości. I znowu ciśnie się pytanie, dlaczego, skąd i po co cierpienie. Poganie nie umieją podać wyczerpującego rozwiązania. Lecz pozostaje przecież religia chrześcijańska! Jakie jest jej zdanie?
W Piśmie Św. bojący się Boga nigdzie nie mają zapewnionego życia bez cierpień. Przeciwnie czytamy: "Kogo Pan miłuje, tego karze" (Hbr 12, 6). Chrystus woła do swoich wiernych: "Wy będziecie płakać i zawodzić" (J 16, 20). A więc Bóg nie chce teraz usunąć cierpienia. Jego pełna majestatu wola wciągnęła je nawet do swoich wszechświatowych planów. I dlatego musi ono być dobre, właśnie dlatego, że od najlepszego pochodzi Boga. Już w tym tkwi głęboka pociecha.
Przypomnij sobie pytanie uczniów, dotyczące owego ślepca od urodzenia: "Uczniowie Jego zadali Mu pytanie: Rabbi, kto zgrzeszył, że się urodził niewidomym - on czy jego rodzice? Jezus odpowiedział: Ani on nie zgrzeszył, ani rodzice jego, ale (stało się tak), aby się na nim objawiły sprawy Boże" (J 9, 2-3). Oto dobre rozwiązanie problemu: "Po co cierpienie?" Po co więc ślepota? By Bóg był światłem wewnętrznym. By inni sami się umacniali mężnym znoszeniem cierpień ślepego. By inni mieli sposobność do współczucia, niesienia pomocy i okazania miłości.
Tak więc religia niesie ci słodką pociechę. Tak w cierpieniu własnym jak bliźniego. W cierpieniu wskazuje ci równocześnie niewyczerpane źródło zasług. Teraz już pojmiesz słowa Pisma: "Przyjmij wszystko, co przyjdzie na ciebie, a w zmiennych losach utrapienia bądź wytrzymały! Bo w ogniu doświadcza się złoto, a ludzi miłych Bogu - w piecu utrapienia" (Syr 2, 4-5).

Rozmyślania pochodzą z książki "Z Bogiem" o. Atanazego Bierbauma OFM, wydanej w Krakowie w 1934 r. za aprobatą tamtejszej Kurii Książęco-Metropolitalnej.

« wcześniejsze