Rzymskie Martyrologium
Śpiewaj z nami GODZINKI
Wspólnota modlitewna
TEKSTY SĄ DOSTĘPNE
TAKŻE PRZEZ:
bezpłatna prenumerata e-mailowa
kanał RSS
DLA WEBMASTERÓW:
dodaj rozmyślania na swojej stronie
"Z Bogiem" — rozmyślania — część 136

"Około godziny dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: Eli, Eli, lema sabachthani? to znaczy Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?" (Mt 27, 46).
 
To okrzyk z okrutnie udręczonej duszy. Znak dogłębnych boleści i strasznego opuszczenia. Jęk błagalny o pomoc i ulgę serca Odkupiciela opuszczonego przez Ojca. Jakże trawi ogień cierpienia jego umęczone ciało! Nie znajdziesz ani jednego miejsca nie zranionego. A całym wstrząsa dreszcz gorączki. Ojciec zaś nie spieszy z pociechą. Boże mój! czemuś Mnie opuścił? - O ile więcej jeszcze trawi cierpienie jego duszę! Tysiąckroć gorzej z powodu strasznej wewnętrznej oschłości. A wokoło szydzą zeń dalej. Przyjaciele tak daleko. Ojciec zaś nie niesie mu ulgi. Boże mój, czemuś Mnie opuścił?
Wielu Świętych przeżywało to straszliwe opuszczenie ze Zbawicielem. Tylko cudownie mogli je przetrzymać. A jednak byłbyś jeszcze surowiej - słyszysz? - jeszcze surowiej! dotknięty, gdyby Bóg, karząc cię za twoje grzechy wystawił na łup namiętności, zaślepienia lub zatwardziałości. Twój Mistrz wolał dlatego konać w oschłości i opuszczeniu na krzyżu, aby się to nie stało. Jest twoim już obowiązkiem dbać o to, by to jego cierpienie nie było daremne!
Rzuć się zmagającemu się ze straszną męką Zbawcy do nóg, obejmij jego święty krzyż i wołaj do niego: o najsłodszy Jezu, Tyś tak całkowicie opuszczony. Matka twoja najmilsza, ta światłość twoich oczu i pociecha twojej duszy, nie może Ci wcale pomóc. Nawet Ojciec twój, Opiekun i Pocieszyciel wdów i sierot, opuścił Cię bez pociechy i pomocy. Wszystko to chciałeś i musiałeś cierpieć - za mnie! Za mnie, bym ja w moich drobnych niepokojach i nędzach, a zwłaszcza w ostatnią godzinę śmierci nie był opuszczony. O Jezu, Mistrzu wielkoduszny, czym Ci się odwdzięczę?
Kaci nie pojęli okrzyku boleści Zbawiciela. Ani też lud. I wielu, wielu obojętnych ludzi dzisiejszej doby także go nie rozumie! Nie chciej nigdy zaliczać się do tych, na których skarży się Pan: "Bracia ode mnie uciekli, znajomi stronią ode mnie, najbliżsi zawiedli i domownicy, zapomnieli mnie goście mego domu" (Hi 19, 13-14).

Rozmyślania pochodzą z książki "Z Bogiem" o. Atanazego Bierbauma OFM, wydanej w Krakowie w 1934 r. za aprobatą tamtejszej Kurii Książęco-Metropolitalnej.

« wcześniejsze