Rzymskie Martyrologium
Śpiewaj z nami GODZINKI
Wspólnota modlitewna
TEKSTY SĄ DOSTĘPNE
TAKŻE PRZEZ:
bezpłatna prenumerata e-mailowa
kanał RSS
DLA WEBMASTERÓW:
dodaj rozmyślania na swojej stronie
"Z Bogiem" — rozmyślania — część 112

"Raz wyrzucał złego ducha u tego, który był niemy. A gdy zły duch wyszedł, niemy zaczął mówić" (Łk 11, 14).
 
Jest to obraz oniemiałego grzesznika przed trybunałem pokuty.
Dopuścił się ciężkiej winy, ale nie może zdobyć się na to, żeby wyznać swoje grzechy szczerze na spowiedzi. W takim usposobieniu kryje się w głębi coś naprawdę zdrowego. Każdy wstydzi się złego; a poczucie wstydu jest czymś szlachetnym. O tym wiedział także Zbawiciel. Dlatego zlecił sprawowanie świętego sakramentu pokuty ludziom, ludziom, którzy sami są ułomni i grzeszni. I zamknął im usta świętą pieczęcią! Tak zwaną sakramentalną pieczęcią. Rozciąga się ten sekret na wszystko, co wyznaje się spowiednikowi w celu uzyskania rozgrzeszenia.
Do milczenia zobowiązuje każdego kapłana prawo natury. Żąda ono, by nie publikować tego, co zostało powierzone w sekrecie. Kto igra z zaufaniem, ten stanie przed sądem ludzi.
Do milczenia zobowiązuje spowiednika prawo kościelne. Odnośny przepis prawa kanonicznego brzmi: "Pieczęć sakramentalna jest nienaruszalna; niech więc spowiednik strzeże się z całą sumiennością, by ani słowem, ani znakiem, ani żadnym innym sposobem, ani też z jakiegokolwiek powodu nie wyjawił grzesznika". Ten sam Kościół św. ustanowił też najsurowsze kary na duchownego, któryby świadomie i dobrowolnie uchylił tajemnicę spowiedzi. Wpada taki w ekskomunikę, zastrzeżoną samemu papieżowi.
Do milczenia zobowiązuje spowiednika prawo boże. Gdyż niewątpliwie Chrystus nie ustanowiłby sakramentu pokuty, gdyby równocześnie nie zobowiązał kapłanów do najściślejszego zachowania sekretu. Dlatego Bóg, skoro powierzył już ten ciężki obowiązek kapłanom, daje im także łaskę, aby raczej znosili więzienie, męczeństwo i śmierć, niż wyjawili tajemnicę spowiedzi. Przypomnij sobie tylko św. Jana Nepomucena i tylu, tylu innych męczenników kapłańskiej tajemnicy spowiedzi.
Czy ma więc sens pozwolić sobie zamknąć usta szatanowi przy spowiedzi? Czy ma więc sens przemilczać to, co powinno być wyznane, czyli grzechy ciężkie? Wyrzuć wszystko z duszy ustami, a zapanuje w niej pokój! Słusznie mówi mędrzec: "Nie wstydź się wyznać swych grzechów" (Syr 4, 26).

Rozmyślania pochodzą z książki "Z Bogiem" o. Atanazego Bierbauma OFM, wydanej w Krakowie w 1934 r. za aprobatą tamtejszej Kurii Książęco-Metropolitalnej.

« wcześniejsze