Msza św. wiernych.
Po Ewangelii w pierwszych wiekach chrześcijaństwa wołał głośno diakon: "Niech opuszczą świątynię katechumeni, opętani i pokutnicy!" Lub mówił po prostu: "Ite Missa est!" "Wyjdźcie, Msza św. dla was już się skończyła!" Teraz bowiem rozpoczynała się Msza św. wiernych, która dla katechumenów była jeszcze tajemnicą, a grzesznikom za karę nie wolno było w niej uczestniczyć. Grzesznicy i opętani musieli się wynosić precz. Oto wskazówka dla ciebie. Czy wolny jesteś od grzechów? Czy w niczym nie należysz do czeredy szatana? Czy czasem nie należysz do niego przez pychę? Przez zmysłowość? Przez zatwardziałość i brak miłości? Jeżeli jesteś wierny w całym znaczeniu tego słowa, głęboko wierzący i gorliwy chrześcijanin, to możesz wtedy z przysługującym ci w pełni prawem wziąć udział we Mszy św. wiernych.
Teraz rozbrzmiewa od ołtarza subtelny dźwięk dzwonka. Spoglądasz na ołtarz i widzisz, jak kapłan odkrywa kielich i jak podnosi Hostię, spoczywającą na złocistej patenie, modląc się: "Przyjmij, święty Ojcze, wszechmogący, wieczny Boże, tę niepokalaną Hostię, za grzechy moje i za wszystkich obecnych, a także za wszystkich wiernych..." Ofiarowanie!
Następnie bierze kapłan kielich z winem i wodą. Wino zmieszane z wodą symbolizuje po pierwsze połączenie w Chrystusie natury ludzkiej z boską, a następnie zjednoczenie Chrystusa z wiernymi. Św. Cyprian pisze: "Woda jest symbolem ludzkości, wino zaś krwi Chrystusowej. Jak miesza się woda z winem, tak jednoczy się ludzkość z Chrystusem". Teraz podnosi kapłan kielich wysoko i błaga: "Ofiarujemy Ci, Panie, kielich zbawienia za nasze i całego świata zbawienie". Ofiarowanie!
Ducha ofiarności uczy cię mała Hostia. Powstaje ona z ziarnek pszenicy, która musi obumrzeć w ciasnym grobie ziemi i przebijać się słabymi siłami przez twardą skorupę ziemską, by wydostać się na słońce, a potem w upale dojrzewać, pod cięciami żniwiarzy musi znowu paść i poddać się cepom młocarzy, a wreszcie musi przejść przez miażdżące kamienie młyńskie i przez żar pieca. A na ołtarzu w chwili przeistoczenia musi ponieść ostatnią ofiarę i zrezygnować ze swej istoty chleba! Podobnie cały szereg ofiar musi ponieść i wino. Wszystko to jeden głęboki symbol! Wszystko woła na ciebie: Nie spocznij, aż będziesz mógł zawołać z Apostołem: "Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus" (Ga 2, 20).
Ofiarując siebie samego, ofiaruj też jakiś dar materialny. Spożywasz z owoców Najświętszej Ofiary, powinieneś także przyczyniać się do jej złożenia. Albowiem napisano: "Przed obliczem Pana nie stawaj z próżnymi rękami" (Pwt 16, 16).
Rozmyślania pochodzą z książki "Z Bogiem" o. Atanazego Bierbauma OFM, wydanej w Krakowie w 1934 r. za aprobatą tamtejszej Kurii Książęco-Metropolitalnej.