"Staje się drzewem, tak że ptaki przylatują z powietrza i gnieżdżą się na jego gałęziach" (Mt 13, 32).
Całkiem tak samo było z Kościołem św. Z nieznacznych początków do tego stopnia się rozwinął, że znajduje się w nim miejsce i zdrowe pożywienie dla wielu. A bogactwami swoimi szafuje ciągle z tą samą miłością. Od tych skarbów miłości nikogo nie wyklucza.
Kościół bowiem nie kieruje się względami na stan i godność. Czy jego dzieci mieszkają w pałacach, czy w chatach, czy są książętami, czy też rzemieślnikami, lub żebrakami - Kościół miłuje wszystkich.
Nie kieruje się też stopniem wykształcenia. Poświęca się tak uczonym jak najprostszemu dziecku, tak sławnemu wynalazcy jak prostemu wieśniakowi, tak geniuszowi jak zwykłej kobiecinie, która nawet czytać nie umie.
Nie ma Kościół względów dla pieniądza. Przed wszystkimi otwarta jest nieoceniona skarbnica św. Sakramentów. Przy balaskach i konfesjonale bogaty czy ubogi, milioner czy biedny cygan cieszą się tym samem prawem.
Nie zważa On na narodowość. Kościół równie miłuje swe dzieci spod równika Afryki, jak z podbiegunowych wiecznych lodów północy, zarówno cywilizowanych Europejczyków, jak pierwotne ludy z dorzecza Amazonki, zarówno Polaków jak Niemców, Włochów, jak Japończyków i Chińczyków. Jego hasło brzmi: "Jestem przecież dłużnikiem tak Greków, jak i barbarzyńców, tak uczonych, jak i niewykształconych" (Rz 1, 14).
Spojrzyj na Kościół z wdzięczną czcią i odpłacaj miłością za miłość. Nie pozwól nigdy, by ktoś napadał na Kościół i lżył go. Nie pozwól przede wszystkim, by i na ciebie musiała skarżyć się gorzko ta kochająca Matka: "Niebiosa, słuchajcie, ziemio, nadstaw uszu! Wykarmiłam i wychowałam synów, lecz oni wystąpili przeciw Mnie" (Iz 1, 2),
Rozmyślania pochodzą z książki "Z Bogiem" o. Atanazego Bierbauma OFM, wydanej w Krakowie w 1934 r. za aprobatą tamtejszej Kurii Książęco-Metropolitalnej.