Rzymskie Martyrologium
Śpiewaj z nami GODZINKI
Wspólnota modlitewna
TEKSTY SĄ DOSTĘPNE
TAKŻE PRZEZ:
bezpłatna prenumerata e-mailowa
kanał RSS
DLA WEBMASTERÓW:
dodaj rozmyślania na swojej stronie
"Z Bogiem" — rozmyślania — część 213

"Jeden z żołnierzy włócznią przebił Mu bok" (J 19, 34).
 
Teraz powiedz sobie jeszcze, że nabożeństwo do Serca Jezusowego jest szczególnie na czasie. Jest szczególnie na czasie, gdyż jest lekarstwem na choroby naszej współczesnej doby.
Główną chorobą naszych czasów to pycha.
Gwałtowny i zawrotny wprost postęp na wszystkich polach nauki i techniki obudził świadomość: "Jacy jesteśmy wielcy! Nikt nam nie dorówna!" Dalszym z tego wnioskiem jest rozlewające się coraz szerzej urojenie, że człowiek może się obejść bez Boga, bez religii i Kościoła. Zarozumiałość serca ludzkiego! Owszem są tacy, którym się zdaje, że oni sami są chyba bogiem, a w takim razie nikt nie może się do nich wtrącać. Zarozumiałość rozumu! Z tego wszystkiego rodzi się przesadne poczucie honoru, które już chłopcu, jeśli nie przeszedł z klasy do klasy, wciska rewolwer lub powróz do ręki, rodzi się duch buntu przeciw wszelkiej powadze rodziców, nauczyciela, przełożonego, Kościoła. Jest to w nowym wydaniu zachowanie się Lucyfera: "Nie będę służyć!" (Jr 2, 20).
I oto zjawia się Mistrz ze swoim Boskim Sercem i woła do świata całego: "Uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem" (Mt 11, 29). Woła w pierwszym rzędzie przez niedosięgły przykład życia swego! Albowiem "ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi" (Flp 2, 7). On postępował według dewizy: "Ja nie szukam własnej chwały" (J 8, 50). A całą jego działalność można ująć w te zwięzłe słowa: "Stał się posłusznym aż do śmierci" (Flp 2, 8).
Oby tylko świat dzisiejszy chciał pójść do szkoły pokornego Serca Jezusowego! Znalazłby on tam niezawodny środek na pychę i zarozumiałość, na opór powadze i samouwielbienie. Ale gdy dzisiejszy świat wzgardzi tym lekarstwem, to spotka go straszny los, jaki spotkał cud rąk i myśli ludzkiej - okręt Titanic. Nadano mu nazwę od tytanów, którzy, jak czytamy w mitologii, chcieli zwalczyć samo niebo.
Sądzono, że się uda mu przeciwstawić wszelkim i niebezpieczeństwom. Nic ponad nami! A oto Wszechmocny posłał bryłkę lodu i cały przepych pogrążył się w morskiej otchłani! "Bóg bowiem pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje" (1 P 5, 5).
Stój zawsze przy pokornym Sercu Bożym. W życiu kieruj się napomnieniem Apostoła: "To dążenie niech was ożywia; ono też było w Chrystusie Jezusie. On, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi. A w zewnętrznym przejawie, uznany za człowieka, uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci - i to śmierci krzyżowej. Dlatego też Bóg Go nad wszystko wywyższył i darował Mu imię ponad wszelkie imię" (Flp 2, 5-9).

Rozmyślania pochodzą z książki "Z Bogiem" o. Atanazego Bierbauma OFM, wydanej w Krakowie w 1934 r. za aprobatą tamtejszej Kurii Książęco-Metropolitalnej.

« wcześniejsze