Komunia święta.
Nawiązaniem do Komunii świętej jest "Ojcze nasz". "Ojcze nasz" wzięte jako całość, gdyż tylko życie według jego wytycznych zasługuje na zjednoczenie z Chrystusem. "Ojcze nasz" ze specjalną prośbą o chleb codzienny św. Eucharystii, z prośbą, którą można nazwać modlitwą przed ucztą Pana.
I jakby dla całkowitego oczyszczenia drogi dla bożej manny naszych dusz prosi kapłan gorąco i usilnie o uwolnienie od wszelkich nieszczęść uprzednich - grzechu i jego skutków; obecnych - cierpień i ucisków; i wszystkich nieszczęść przyszłych - kar doczesnych i wiecznych.
Teraz błaga w łączności z Najświętszą Maryją Panną i wszystkimi Świętymi o pokój na czasy obecne. Wymawiając te słowa, robi duży znak krzyża złocistą pateną, by w ten sposób zaznaczyć, że pokój może przyjść tylko przez krzyż Księcia pokoju. Całuje z czcią brzeg pateny, gdyż na niej natychmiast spocznie najświętsze Ciało Pana.
Następuje znów pełne wzniosłych tajemnic przygotowanie Najświętszej Hostii do Komunii: łamanie świętych postaci na pamiątkę łamania chleba przez Mistrza podczas ostatniej wieczerzy i jako symbol gwałtownej ofiary krzyżowej na Golgocie. Następnie łamanie Hostii świętej na trzy części, co ma przypominać zwyczaj pierwszych chrześcijan, według którego część podawano sługom ołtarza, część ludowi, a trzecią wreszcie odnoszono chorym i więźniom. Ileż delikatnej, subtelnej miłości tchnie z tej ceremonii! Raz jeszcze usta kapłana wymawiają słowa pokoju: "Pokój Pana niech będzie zawsze z wami!"
Tak więc z tej części Najświętszej Ofiary wionie duch pokoju i miłości. Całkiem zrozumiałe, gdyż zbliża się uczta pokoju i miłości, ta uczta, którą sam Zbawiciel - także dla twego pouczenia! - rozpoczął następującą nauką: "Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali... Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali" (J 13, 34-35).
Rozmyślania pochodzą z książki "Z Bogiem" o. Atanazego Bierbauma OFM, wydanej w Krakowie w 1934 r. za aprobatą tamtejszej Kurii Książęco-Metropolitalnej.