Najuroczystsza chwila życia naszego - to chwila Dziękczynienia. W chwili tej masz u siebie Króla nieba i ziemi, Zbawcę swego, Sędziego swego, który gotów jest udzielić ci wszystko, o co go poprosisz.
Jeżeli możesz, poświęć na Dziękczynienie pół godziny czasu, albo już co najmniej, to koniecznie kwadrans. Należałoby raczej w potrzebie skrócić czas przygotowania na rzecz czasu Dziękczynienia.
Bo czyż możesz znaleźć chwilę bardziej świętą, bardziej zbawienną, niż ta, w której posiadasz Pana Jezusa z Ciałem i z Duszą?
Jest to zwykła pokusa, by skracać czas Dziękczynienia. I szatan zna jego cenę, a miłość własna i natura obawiają się tych skutków zbawiennych. Oznacz więc sobie stale czas Dziękczynienia i nie skracaj go nawet o minutę bez ważnej przyczyny.
Dziękczynienie jest bezwarunkowo potrzebne, jeżeli nie chcemy, by Komunia Św., ten akt najświętszy, przemieniła nam się po prostu w jakiś pobożny zwyczaj.
Nie masz serca, nie oceniasz dokładnie tego co czynisz, przystępując do Komunii św., jeżeli przyjąwszy Pana naszego, nic nie odczuwasz i nie masz Mu nic do powiedzenia, by podziękować za tak wielką łaskę.
Ale powiesz może, ja nie mam daru rozmyślania, nie zdolny jestem do wewnętrznej z Bogiem rozmowy. Trzeba, abyś zrozumiał, iż rozmowa wewnętrzna po Komunii Świętej nie wymaga jakiegoś wyższego stopnia duchowego życia. Jeżeli tylko masz dobrą wolę, Pan Jezus przemówi do ciebie, a ty mowę Jego zrozumiesz.
Największym jest nieszczęściem, że bardzo często dozwalają częstej Komunii św. duszom nieokrzesanym, nieurobionym, które zaledwie umieją rozróżnić, co jest święte a co złe. Te dusze zmysłowe niech przyjmują Komunię św. na Wielkanoc, w wielkie Święta, ale nie często. Nie mają one czasu na Dziękczynienie, ale go znajdują na niepotrzebne rozmowy. O Boże mój! czyż nigdy nie zrozumiemy, cośmy Ci obowiązani? Należy więc być bardzo wiernym, skrupulatnym nawet pod tym względem.