Rzymskie Martyrologium
Śpiewaj z nami GODZINKI
Z Bogiem - rozmyślania dla świeckich
Wspólnota modlitewna
Msza św. przynosi szczęście

Nasza natura jest już taka, że szuka zawsze własnego interesu: pragnie bogactwa, nagromadzenia rzeczy, zarobku. A jakiż na to sposób najpewniejszy! Słuchanie codziennie Mszy św.
W życiu św. Jana Jałmużnika czytamy, że w Aleksandrii w Egipcie żyło dwóch rzemieślników, mających ten sam zawód. Jeden pomimo licznej rodziny, którą musiał utrzymywać, zawsze odkładał. Drugi nie miał dzieci, pracował dzień i noc, nawet w dnie świąteczne, a pomimo tego znajdował się w nędzy. Widząc jak bardzo powodziło się koledze po rzemiośle, postanowił zwrócić się do niego i zapytać, jaki jest powód tego powodzenia. Zamożny rzemieślnik obiecał, że odkryje mu tę tajemnicę, lecz pod warunkiem, aby na drugi dzień rano wcześnie znalazł się u niego. Biedak z radością się na to zgodził i na drugi dzień, o oznaczonej godzinie, stawił się u kolegi, a ten zaprowadził po do kościoła na Mszę św. i uczynił to przez trzy dni z rzędu.
Ubogi rzemieślnik, zmęczony chodzeniem do kościoła, zapytał: "Mój kochany, drogę do kościoła znam, a nie mam czasu na stracenie, by słuchać codziennie Mszy św. Jeśli chcesz być wiernym obietnicy i odsłonić mi tajemnicę twego powodzenia, to dobrze, a jak nie, to do widzenia".
Wtenczas ten drugi, zwróciwszy się do towarzysza, miłośnie odpowiedział: "Widzisz przyjacielu, tajemnica, że mi się w tym życiu dobrze dzieje, jest właśnie ta, że codziennie chodzę na Mszę św. i wiem, że dlatego to Pan Bóg błogosławi mojej pracy i daje mi szczęście. Słuchaj i ty codziennie Mszy św., a zobaczysz, że wszystko w domu twoim na lepsze się odmieni. I rzeczywiście tak się stało, ubogi rzemieślnik usłuchał rady przyjaciela, zaczął uczęszczać na Mszę św., znalazł pracę, zapłacił długi i domek swój ubogi tak podniósł, iż był w najlepszym stanie.
Czy w to wierzycie, najmilsi? Jeśli nie, spróbujcie przez rok codziennie uczęszczać na Mszę św., a jeśli wasze interesy doczesne nie poprawią się, miejcie do mnie pretensje.
Naśladujcie przykład dany nam przez wielkich ludzi, jak Krzysztofa Kolumba, Tomasza Mora, Jana Sobieskiego, którzy całą nadzieję, ufność pokładali we Mszy św. i w Komunii św.
W roku 1683 Wiedeń był oblężony przez Turków; po ludzku mówiąc, wszelka nadzieja obrony miasta była stracona, czekano tylko na zniszczenie i śmierć. Rano 12-go września w dzień rozstrzygającej bitwy, król Jan Sobieski słucha Mszy św., służy do niej i przyjmuje Komunię św., a otrzymawszy błogosławieństwo kapłańskie, pełen zapału rzuca się ze swoim wojskiem do boju. Czyni cuda waleczności, rozbija nieprzyjaciół, zmusza do ucieczki i odnosi słynne zwycięstwo.
Chcemy szczęścia? - powtarzam. Trzymajmy się środka najpewniejszego, a jest nim Msza św. łącznie z przyjęciem Komunii św., jeśli to tylko możliwe.

wstecz | spis treści | dalej