Zrozumieli całą tego doniosłość nie tylko liczni święci, ale i królowie, cesarze, książęta.
* * *
Konstantyn Wielki co rano słuchał Mszy św. w swoim pałacu, a gdy szedł na wojnę, miał zawsze ołtarz polowy i wśród huku bitwy, szelestu zbroi codziennie Mszę św. polecał odprawiać i Ona to przyczyniła się do całego szeregu wielkich zwycięstw.
Cesarz Lotariusz na wojnie, czy w czasach pokoju, nie jednej, lecz trzech Mszy św. słuchał codziennie. Tak samo czynił pobożny król angielski Henryk III i Bóg go wynagrodził długim, bo 56-letnim panowaniem.
Św. Ludwik, król francuski, co rano chodził na Mszę św. Święty Wacław, król czeski, słuchał codziennie kilku Mszy św. i często sam służyli do Mszy św. ku zbudowaniu wszystkich. Tak wielkie miał do Mszy św. nabożeństwo, iż własnymi rękoma siał zboże, wyciskał wino, które potem służyć miało do Ofiary św. Miał na ten cel przeznaczone osobne pole, osobną winnicę, którą własnoręczne i umiejętnie uprawiał w pokorze ducha.
Wielki kanclerz Tomasz More, choć na nim ciążyły sprawy całej Anglii, bywał codziennie na Mszy św. A gdy razu jednego w czasie Mszy św. król polecił go zawezwać, pokornie i z szacunkiem, lecz również z chrześcijańską odwagą, polecił prosić monarchę, aby zechciał poczekać, aż skończy się Ofiara św.
* * *
Napoleon I-szy przeglądał pewnego dnia regulamin słynnego konserwatorium w Ecomen i gdy doszedł do paragrafu, który opiewał: "Uczennice w niedziele i w czwartki uczęszczać będą na Mszę św.", wybuchł gniewem i rzekł: "Przynieście mi pióro" i własną ręką paragraf poprawił, pisząc: "codziennie Mszy św. słuchać będą".
Potem jako wygnaniec na wyspie św.Heleny, prosił o kapłana, który by każdego rana odprawiał mu Mszę św.
Pewnego wieczora siedział sam z generałem Montholon i polecił mu przygotować wszystko do jutrzejszej Mszy św., generał okazał lekkie zdziwienie, a Napoleon na to: "Gdy siedziałem na tronie, otoczony ludźmi bez Wiary, nie kryję, że powodowałem się względami ludzkimi, ale teraz dlaczego miałbym ukrywać to, co myślę.
Ja chcę Mszy - pójdę na Mszę św. Nikogo nie zmuszam, aby mi towarzyszył, kto mnie kocha, pójdzie za mną".
* * *
Garcia Moreno, prezydent republiki w Ekwadorze, który w tym kraju uczynił wiele dobrego pod względem cywilnym, moralnym i religijnym, wstawał o 5-tej rano, szedł do kaplicy, przygotowywał do Mszy św. i służył do niej wobec wszystkich domowników. Nienawidzony przez nieprzyjaciół Chrystusa Pana, został napadnięty i zabity przez masonów. Po śmierci znaleziono w ubraniu, które nosił, Naśladowanie Jezusa Chrystusa, a na ostatniej kartce były wypisane jego postanowienia, a wśród nich: "Słuchać będę codziennie Mszy św."
Oto postanowienie, jakie wszyscy uczynić powinniśmy.
* * *
Św. Augustyn zapewnia, że jego matka codziennie chodziła na Mszę św. Św. Omobono był krawcem, św. Odon szewcem, jednak znajdowali czas, by co rano iść na Mszę św. i Bóg im dawał zdrowie, pracę i majątek.
Jak dobrą i pożyteczną byłoby rzeczą, gdybyśmy ich naśladowali i słuchali co rano Mszy św.
Nie wymawiajmy się brakiem czasu, niemożnością; przejmijmy się myślą, że gdy jesteśmy na Mszy św., Bóg błogosławić będzie wszystkim naszym zajęciom w domu, w polach i sklepie; Aniołowie, nasi stróżowie, za nas pracować będą.
* * *
Św. Izydor, ubogi włościanin, nigdy Mszy św. nie opuszczał. Jego chlebodawca niechętnym okiem na to patrzał i często nawet go gromił, choć był zdziwiony, że pomimo tego, obowiązki jego były zawsze wykonane na czas i lepiej od pracy innych sług. Razu pewnego chciał zobaczyć, kto za Izydora w polu pracuje, gdy ten jest w kościele; jakież było jego zdziwienie, gdy ujrzał anioła, orzącego parą pięknych wołów, a Izydor był w tym czasie w kościele na Mszy św.