Część II.
Wszystko, co przejawia się w Kościele Bożym, ma swą podwójną stronę. Z jednej to coś widzialnego, bijącego w oczy, rzeczywistego, - z drugiej coś całkowicie lub częściowo niezgłębionego, tajemniczego. Weźmy fakt istnienia wiary katolickiej. Ta wiara jest żywa więcej, niż w trzystu milionach ludzi. Istnieje od lat 1900. Wycisnęła swój stempel na wszystkim, na instytucjach, urządzeniach, na życiu codziennym i myśleniu, nawet na rachubie czasu, o tyle jest widoczną, podpadającą pod zmysły. Ale niewidzialną, ukrytą jest w swych tajemnicach, w swej czysto Boskiej stronie.
Patrzmy na kult katolicki. Wykonywany jest publicznie wobec całego świata. Stworzył sobie w liturgii swój własny język, wspaniałą szatą się przyodział i znalazł swój wyraz w tysięcznych i tysięcznych katedrach, bazylikach, kościołach. O tyle jest widocznym. Ale niewidzialnym jest w swej istocie, w swym tajemniczym działaniu, w swych sakramentalnych czynnościach. A ustrój - konstytucja Kościoła? Jak jest wspaniała i podziwu godna. Oglądamy jeden, zwarty, dobrze uporządkowany hufiec bojowy, widoczny wszystkim, widzimy jedną wielką społeczność chrześcijańską od końca świata na drugi, zwartą kolumnę przeciw wszelkiemu napastnikowi, któryby chciał ją zniszczyć. W tym jest ustrój Kościoła widoczny. Ale ukryty i niewidzialny ten przedziwny ustrój społeczności katolickiej w swym tajemniczym, cudownym, uniwersalnym, a nierozerwalnym zjednoczeniu duchowym; bo nie ręce ludzkie to wszystko powiązały i sprzęgły - niepojęty w nadnaturalnych mocach, które przez święcenie kapłańskie ludziom powierzone zostały.
A w historii prześladowań Kościoła widzimy jeden obóz warowny, do którego szturmują na próżno nieprzyjaciół chmary. Jest on jako okręt, którym fale ciągle rzucają, a on płynie bezpiecznie. To widzimy - ale gdzie źródło nigdy nie wygasającego życia Kościoła, w czym tajemnica zwycięskiego oporu, to zakryte przed nami.
A na koniec przedziwne zjawisko rozdwojenia, odszczepieństwa w Kościele Bożym. Jest ono widzialne - patrzymy nań codziennie, oglądamy je, ono istnieje, mamy na to dzień w dzień dowody: mariawici, metodyści, badacze, baptyści i wreszcie nasi narodowi hodurowcy. Ale zrozumieć to zjawisko, zrozumieć jego znaczenie dla Kościoła, odsłonić i wyjaśnić tajemnicę odszczepieństwa, to rzecz, którą byśmy pragnęli poznać, zrozumieć słowa skreślone ręką Pawła Apostoła: "boć muszą być i odszczepieństwa" - "oportet et haereses esse".