Zapraszanie na przyjęcia i ich urządzanie
Na mniejsze przyjęcia można zaprosić gości ustnie, telefonicznie lub pisemnie przy pomocy listu albo biletu wizytowego na dwa do czterech dni naprzód lub przynajmniej na dwadzieścia cztery godziny przed przyjęciem.
Czas zaproszenia wskazuje na rodzaj przyjęcia: im ono jest uroczystsze, tym wcześniej trzeba wysłać zaproszenia.
Jeśli przyjęcie będzie uroczystsze, zaproszenie wysyłamy wcześniej, dwa lub trzy tygodnie naprzód (w tym wypadku tylko pisemnie lub osobiście).
Na odpusty na ogół nie zaprasza się księży dekanalnych, zazwyczaj bowiem istnieje taka umowa, że kondekanalni księża są raz na zawsze zaproszeni na wszystkie odpusty w dekanacie. Gdyby jednak w jakimś dekanacie panował zwyczaj wysyłania zaproszeń do poszczególnych księży, należy się do niego stosować.
Po otrzymaniu pisemnego zaproszenia na przyjęcie odpowiadamy również pisemnie: dziękujemy za zaproszenie i wyrażamy gotowość przybycia lub też usprawiedliwiamy się w razie niemożności przybycia, podając przyczynę.
Pisemne zaproszenie na przyjęcie może być drukowane lub też ręcznie pisane. W zaproszeniu można też umieścić zdanie: Proszę o odpowiedź. Gdy zostaniemy zaproszeni na przyjęcie do domu, w którym jeszcze nie byliśmy z wizytą zapoznawczą, należy to przedtem uczynić.
Na przyjęcie zaprasza się osoby mniej więcej sobie równe pod względem towarzyskim, osoby, które się znają i nie są ze sobą powaśnione.
Na przyjęcie nie należy się spóźniać. Ponieważ jednak spóźnienia są możliwe, dlatego zazwyczaj przyjęcie rozpoczyna się z 15 minutowym opóźnieniem. Dłużej się już nie czeka na gościa, chyba że jest to osoba znakomita lub osoba, na której cześć urządza się przyjęcie. Na odpuście proboszcz winien-tak pokierować czynnościami w kościele, by wszyscy księża o ustalonej godzinie mogli zasiąść do stołu.
Zanim gospodarz poprosi gości do stołu, obejrzy raz jeszcze zastawę stołową, dekorację stołu, stwierdzi, czy kuchnia zakończyła już przygotowanie potraw. Byłoby bowiem rzeczą nieprzyjemną dla gospodarza, gdyby goście przy stole musieli zbyt długo czekać na podanie obiadu czy kolacji, względnie na poszczególne dania.
O ile chodzi o nakrycie stołu, warto pamiętać o tym, że do obiadu i kolacji podaje się obrus i serwety koloru białego, a kolorowych obrusów i serwet używaj się do pierwszego śniadania i podwieczorku.
Na środku stołu stawia się wazony z kwiatami, w pewnych odstępach solniczki, chleb i bułki na talerzach, karafki z wodą i butelki z winem (już otwarte i lekko zakorkowane). Zastawa winna być o ile to jest możliwe, z jednego serwisu. Obok stołu na kredensie lub na osobnych stolikach ustawia się czyste talerze i zapasowe sztućce.
Na odpustach gospodarz wskazuje najgodniejszemu gościowi pierwsze miejsce, znajdujące się na czele stołu naprzeciwko głównego wejścia do jadalni (obok niego po prawej i lewej jest drugie i trzecie miejsce itd.), a sam siada na przeciwnym krańcu stołu. Stół ustawiamy wzdłuż jadalni lub też w podkowę. Gości sadzamy w ten sposób, by każdy w nich miał dosyć miejsca i pewną swobodę ruchów. Gdy stół jest ustawiony w podkowę, pierwsze miejsce znajduje się na środku najdłuższego boku stołu naprzeciw wejścia do jadalni, drugie miejsce naprzeciwko drugiej strony stołu, trzecie i czwarte z prawej i lewej strony pierwszego miejsca itd. Obowiązkiem gospodarza jest wskazać gościom miejsce przy stole. Najlepiej już przed przybyciem gości umieścić wizytówki na serwecie, talerzu lub w kieliszku. W domach świeckich na przyjęciach mniej uroczystych pierwsze miejsce zajmuje najstarsza niewiasta.
Przed obiadem podaje się zwykle zakąski i wódki, które z okazji odpustu nalewa sam gospodarz lub jego wikariusz czy też kleryk.
O ile chodzi o obiady odpustowe, to coraz częściej podkreśla się, że winny być one skromne, a więc składać się tylko z trzech dań: zupy, mięsa z jarzynami, na deser z kompotów lub leguminy oraz jednego lub dwóch gatunków wina gronowego (nie podaje się wina owocowego; jeśli zatem nie ma wina gronowego, nie podawać lepiej żadnego).
W czasie obiadu odpustowego pierwszy toast wznosi gospodarz, dziękując oficjalistom: sumiście i kaznodziei. Podobnie też na innych przyjęciach uroczystych gospodarz wznosi pierwszy toast na cześć gospodarza honorowego lub też gościa, na którego cześć odbywa się przyjęcie. Jeśli goście zebrali się dla uczczenia gospodarza, wtedy toast na jego cześć wznosi jako pierwszy - gość honorowy, a gospodarz następnie dziękuje mówcy i gościom za życzliwość. Przy toaście na cześć młodej pary na uczcie weselnej wstają wszyscy, przy toaście na cześć pań - wstają panowie. Na odpuście na toast gospodarza odpowiada sumista, jako zajmujący pierwsze miejsce. Toasty winny być okolicznościowe, krótkie i wolne od przesady. Jeśli odbywa się jakaś wyjątkowa uroczystość (prymicje, jubileusz itd.), toasty mogą być liczniejsze. W czasie wygłaszania toastów goście przerywają jedzenie. Nie należy też rozmawiać w czasie wygłaszania toastów.
Wina nie nalewa się nigdy przed zjedzeniem zupy, czyni się to dopiero przy drugim daniu. Jeśli są dwa gatunki wina, podaje się też dwa rodzaje kieliszków.
Czarną kawę podaje się w jadalni na zakończenie obiadu lub też w innym pokoju, gdzie także można palić już papierosy.
Dwóch skrajności trzeba się wystrzegać przy urządzaniu przyjęć: skąpstwa i niedbalstwa oraz z drugiej strony przesadnej i rażącej wystawności, niezgodnej ze stanem duchownym. W wielu diecezjach duchowieństwo samorzutnie rezygnuje ze względów społecznych z podawania napojów alkoholowych z okazji przyjęć odpustowych.
Do jedzenia nie przymuszamy nikogo ani też nie nakładamy nikomu potraw (byłby to wielki nietakt).
Gospodarz odnosi się w czasie przyjęcia do wszystkich gości jak najuprzejmiej. Dba o to, aby wszyscy goście dobrze się czuli. Czuwa nad konwersacją, niej dopuszcza do zgrzytów, do zbyt nieopanowanych wystąpień, łagodzi napięcia między gośćmi, nie dopuszcza do obrazy czyichkolwiek uczuć religijnych, narodowych, estetycznych i moralnych.