Spożywanie potraw
Szybkość jedzenia dostosowujemy do osoby prezydującej, która znowu ze swej strony winna brać wzgląd na wszystkich. Jeśli w towarzystwie są osoby starsze lub niedomagające, bierze się to pod uwagę i je się wolniej. Należy jeść mniejszymi kęsami (nie zapychać ust, bo wygląda to na łakomstwo).
Przy jedzeniu zachowujemy się jak najciszej. Nie trzaskamy talerzami i nie dzwonimy nożem lub widelcem po talerzach.
Do zupy, którą się zawsze jada, nie należy drobić chleba lub wlewać wody. Nie miażdżymy też dodatków, które się w zupie znajdują. Nie bierzemy za wiele zupy na łyżkę. Przy wybieraniu reszty zupy z talerza można go przechylić, ale w kierunku od siebie, nigdy do siebie.
Chleb kroi się nożem osobnym i czystym. Pokrajany chleb bierze się palcami, a nie nożem lub widelcem. Suchy chleb, który się podaje do potraw, łamie się w palcach i spożywa małymi kęsami (nie kroi się go nożem). Jeśli się chleb smaruje, to robi się to na talerzu, a nie w ręku lub na obrusie. Przytrzymując sobie chleb ręką, kroi się go i unosi do ust.
Niekiedy chleb z wędliną je się w ten sposób, że na posmarowaną kromkę chleba nakłada się wędlinę lub mięso i odkrawając małe kęski nożem unosi się je na widelcu do ust (jest to wygodne, ale nie wygląda elegancko).
Lepiej jest jednak postępować w ten sposób: wędlinę i mięso podane na zimno odkrawa się nożem i je widelcem, a chleb smarowany dojada się, trzymając go w ręce. Nieestetycznie wygląda, gdy się składa podwójne kromki z wędliną i w ten sposób spożywa. Nie używa się chleba do drobienia, do wycierania sosu na talerzu, do maczania w winie ani też do robienia gałek itd.
Mięso kroi się nożem trzymanym w prawej ręce na małe kawałki, a bierze się do ust widelcem trzymanym stale w lewej ręce (zwyczaj angielski u nas przyjęty, w Niemczech bowiem najpierw kroi się mięso a potem bierze się do ust widelcem, trzymanym w prawej ręce). Mięso mielone (również wszelkie kluski, omlety, jarzyny i ziemniaki) drobi się i je samym widelcem. Nie bierze się nigdy w palce mięsa lub kości (kości zostawia się na talerzu).
Wyjątkowo można wziąć do ręki kość, gdy się je kurczęta (lub kotlet).
Ryby je się przy pomocy specjalnego sztućca, składającego się z noża i widelca. Nóż służy do oddzielania ości lub łuski przy rybach marynowanych. Trzyma się go w ręce lewej a widelec, który służy do przenoszenia kawałków ryby do ust, w prawej ręce. W braku tego specjalnego sztućca używamy przy spożywaniu ryb dwóch widelców lub jednego; pomagamy sobie w takim razie kawałkiem chleba.
Przy jedzeniu raków można posługiwać się palcami (które następnie ociera się w papierową serwetę lub w serwetę płócienną, czerwoną).
Jajka smażone na maśle lub jajecznicę spożywa się widelcem. Jajko gotowane na miękko wstawia się do kubeczka, węższą częścią na dół. Skorupkę rozbija się łyżeczką, po czym zbiera się ją palcami. Można też ściąć czubek jajka nożem lub specjalnym ścinaczem. Białko wierzchnie zbiera się łyżeczką. Do wnętrza jajka nasypuje się przy pomocy noża soli, którą uprzednio przenosi się na swój talerz specjalną łyżeczką lub końcem własnego noża (czystego). Następnie spożywa się jajko łyżeczką, którą odkłada się na talerzu. Można w jajku maczać kawałki chleba. Zawartości jajka nie wciąga się ustami ani nie wylewa na talerz, by nadrobić w nią chleba.
Jarzyny bierze się z półmiska łyżką, a niesie do ust widelcem (nie rozcierając ich).
Ziemniaki obierane nakładamy na talerz łyżką, drobimy na mniejsze kawałki i jemy widelcem. Ziemniaki w mundurkach kładziemy na talerz ręką, obieramy, kroimy nożem, nakładamy masło i jemy widelcem.
Szparagi składamy na talerzu widelcem lub łyżką, maczamy je w sosie i zanosimy do ust (część miękką spożywamy, twardą składamy z powrotem na talerzu).
Sałatę nakłada się osobną łyżką i osobnym widelcem, rzodkiewkę ręką, a masło i ser nożem,
Potrawy mleczne jemy zawsze łyżką, a lody, galarety, budynie, kompoty, konfitury - łyżeczką.
Sól i pieprz do potraw bierze się osobną łyżeczką lub końcem noża nieużywanego (jeśli był używany, czyścimy go kawałkiem chleba).
Owoce: jabłka, gruszki, brzoskwinie, orzechy, wiśnie itp. bierze się ręką, a poziomki, maliny, porzeczki już oczyszczone, pomarańcze lub ananasy pokrojone już na kawałki - łyżeczką. Jabłka i gruszki kroi się na dwie części, te na dwie części mniejsze, każdy kawałek obiera się nożem mniejszym z góry na dół i palcami bierze się do ust. Gotowane jabłka lub gruszki je się łyżeczką lub widelcem. Brzoskwinie kroi się tak jak gruszki, obiera z łupiny, posypuje się cukrem i niesie do ust łyżeczką lub widelcem. Morele rozłupuje się palcami i bierze do ust palcami (tak samo śliwki). Wiśnie, poziomki, truskawki, porzeczki, o ile nie są oczyszczone i posypane cukrem, oczyszcza się i spożywa palcami. Z winogron obiera się jagody prawą ręką (nie zębami).
Cukierki, figi suszone, rodzynki, daktyle, kasztany - obrane, orzechy, i migdały już potłuczonej bierze się do ręki. Pestek z owoców nie gryzie się, lecz zostawia się je na talerzu. Pomarańcze obieraj się ze skórki przy pomocy noża (nacina się) i zdejmuje ją palcami, owoc rozbiera się na części i niesie do ust palcami.
Ciastka z konfiturami bierze się widelcem deserowym lub łyżeczką i zanosi do ust małymi kawałkami.
Cukier do kawy bierze się szczypcami lub czystą łyżeczką.
Jeśli się nie wie, jak spożywać jakąś potrawę, należy zaczekać i obserwować, jak inni goście będą ją jeść.
Napoje nalewa się zawsze z prawej strony (prawą ręką). Nie napełnia się kieliszka po brzegi. Uważać trzeba, by nie splamić winem obrusa. Nie pija się wina przed zupą ani w czasie jej spożywania. Przed piciem należy za każdym razem ocierać usta serwetką, by nie pozostawić na szkle tłustych obwódek, które sprawiają bardzo nieapetyczne wrażenie. Nie pijemy za wiele, za chciwie lub wielkimi haustami. Nie należy też pić z wielkim smakiem i nie objawiać przy tym swego zadowolenia. Kto nie pije, nie powinien przewracać kieliszka do góry dnem. Jeśli wpadnie nam coś do kieliszka, nie usuwamy tego palcami ani też nie usiłujemy tego zrobić przy pomocy dmuchania.
Przy jedzeniu wystrzegamy się/bardzo pilnie, by nie wybierać resztek zupy lub sosu na łyżkę, nie wymuskiwać sosu kawałkiem chleba, nie kosztować owoców, ciast i kompotów, zanim nie nadejdzie kolej na ich jedzenie.