Przed laty, gdy we Francji wybuchło prześladowanie religijne, jeden z nauczycieli świeckich zdjął w szkole ze ściany krzyż i podeptał go w obecności swoich małych uczniów.
Dzieci powróciwszy do domu, opowiedziały to płacząc.
Matki umawiają się, kupują duże krzyżyki i zawieszają na piersiach każdego dziecka i z krzyżem na piersiach posyłają je do szkoły.
Nauczyciel oburzony i rozgniewany, rozkazuje dzieciom schować je pod ubrania.
Lecz dobre matki nie uspakajają się, nie dają za wygraną. Nazajutrz posyłają swoje dzieci z krzyżami na fartuszkach tak, że jeśli przedtem nauczyciel nie mógł znieść jednego w szkole krzyża, teraz musiał ich znosić przeszło trzydzieści.
Matki chrześcijańskie! Naśladujcie gorliwość matek francuskich!... Niech żadna z was tego nie zniesie, by Jezusa usunięto, oddalono od waszych dzieci, lecz odciśnijcie Go na ich serduszkach przez częstą, a nawet codzienną Komunię świętą.
Szczęśliwe będziecie, jeśli im dacie wierny przykład!
Błogosławieństwo Boże niech będzie zawsze z wami.