Tak mówił mały chłopczyk, patrząc w głąb ogrodu swego towarzysza.
- Za kilka dni będą dojrzałe - dodał jego mały przyjaciel. - Chętnie poproszę tatę, aby ci pozwolił przyjść zerwać ich sobie trochę, jeśli wraz ze mną przystąpisz do Komunii świętej.
- A kiedy?
- Jutro nawet, a potem i codziennie, jeśli to będzie możliwe.
- Doskonale, dotrzymam słowa!
- Ale rozumiesz, nie tylko dla wiśni! Lecz przede wszystkim, by sprawić przyjemność Panu Jezusowi!
- Och! rozumie się! Komunię świętą należy przyjąć z miłości dla Pana Jezusa!
Jak się ułożyli, tak też i zrobili, od dnia tego dwaj mali przyjaciele zawsze przystępowali razem do Stołu Pańskiego. Tym zręcznym podejściem dobry chłopczyk przysporzył Panu Jezusowi jednego czciciela więcej.