W Turynie, we Włoszech, mieszkał mały chłopczyk, który został dopuszczony do Komunii świętej ledwo ukończył sześć lat. W tym dniu napisał do Ojca Świętego następujący list:
Do Jego Świątobliwości, Papieża Piusa X
W Rzymie.
Ojcze Święty! W dniu, w którym skończyłem sześć lat, przystąpiłem do pierwszej Komunii świętej i modliłem się także za Ojca Świętego.
Nie umiem wypowiedzieć, bo jestem malutki, ile radości doznało moje serce i jak wielkie jest moje szczęście teraz, gdy Pan Jezus jest ze mną.
Proszę Waszą Świątobliwość o błogosławieństwo, abym nadal kochał Pana Jezusa.
Ojciec Święty przeczytawszy ten list pełen prostoty i uczuć delikatnych, płakał z radości, a pokazując go wszystkim mówił:
- Patrzcie!... patrzcie! jak dzieci kochają Pana Jezusa!
Pius X zaraz własnoręcznie odpisał chłopczykowi, a był to liścik, jaki tylko On, Ojciec wszystkich wiernych, zastępca Jezusa Chrystusa umiał napisać. Zaraz też potem wysłał dziecku piękny podarek.
Dzieci najdroższe! jeżeli Papież ma serce tak dobre, o ileż więcej jest dobre Serce Jezusa! O, ileż darów znacznie piękniejszych udzieli On dzieciom, które często i dobrze przystępują do Komunii świętej!
Spróbujcie, a zobaczycie, jak bardzo hojny jest Jezus.
Żwawo dzieci! Chodźmy do Jezusa!