Powiecie mi:
- Skąd Ojciec wie, że Pan Jezus tak pragnie być z nami?
A odpowiem wam: - Wiem, bo On sam to powiedział.
- Kto?
- Pan Jezus!
- Jak?... Kiedy?...
Słuchajcie:
Pewnego dnia wszedł Pan Jezus do małego miasteczka w ziemi Judzkiej, a dzieci, które kręcąc się radośnie wokoło Pana Jezusa, są zawsze ciekawe, starały się zbliżyć do Niego wołając:
- Niech żyje Pan Jezus!... Niech żyje Boski Mistrz!...
Apostołowie, słysząc te okrzyki, zbliżyli się do nich i podniesionym głosem starali się odsunąć tę małą gromadkę, mówiąc:
- Idźcie sobie swawolniki, zróbcie miejsce Panu Jezusowi, zostawcie Mu wolne przejście!...
Ale Jezus, który tak bardzo kocha dzieci i pragnie Ich towarzystwa, oburzony, wyrzucając Apostołom ich występek, mówi :
- Co robicie!... Czy nie wiecie, że dzieci są moją radością?... a największa moja przyjemność to być między nimi?... O! zostawcie, niech przyjdą do Mnie, nie zabraniajcie im zbliżać się. Do nich należy niebo!
A poleciwszy przyprowadzić je blisko, brał je za rączki i pieścił delikatnie.
A teraz, czy przekonałyście się, drogie dzieci, że Pan Jezus bardzo was kocha, że Sam powiedział, że jesteście Jego rozkoszą? A więc przystępujcie jak najczęściej do Komunii świętej, aby otrzymać Jego Boskie pieszczoty.