Kiedy Tobiasz wrócił szczęśliwie pod opieką Rafaela z podróży, rzekł do ojca swego: "Ojcze, jak wielką mam mu (Rafaelowi) dać zapłatę?" (Tb 12, 2). To samo pytanie postawmy sobie, kiedy już znamy posługi Anioła Stróża. Żaden król, choćby najpotężniejszy, nie potrafi nas tak statecznie bronić, jak Anioł Stróż nas broni. Żadna matka, choćby najczulsza, nie otacza taką miłością i troskliwością swego jedynaka, jaką Anioł Stróż nas otacza. Jeżeli więc za drobne nawet dobrodziejstwa jesteśmy ludziom wdzięczni, jeżeli tak kochamy nasze matki za ich dobroć i poświęcenie, to jakąż wdzięcznością i jakąż miłością powinny wzbierać serca nasze dla Anioła Stróża! Tę zaś miłość i wdzięczność okazujmy mu przede wszystkim trojakim sposobem: 1. pamięcią o nim, 2. posłuszeństwem dla jego głosu i 3. czcią dla jego osoby.
Nie ma miejsca ani chwili, żeby Anioł Stróż o nas zapomniał i zostawił nas bez opieki i obrony, czyż więc nie słuszną jest rzeczą, żebyśmy także pamiętali o naszym Aniele Stróżu! A tymczasem co się dzieje? On jest ciągle przy nas, a my może tak żyjemy, jak gdyby On wcale nie istniał! - pamiętamy o tych, którzy nam z łaskawą pomocą przychodzą, pamiętamy o rodzicach naszych, a wyrodnym synem nazywamy takiego, który o ojca i matkę nie dba, - o tym zaś największym naszym dobrodzieju, o tej najczulszej matce tak mało niestety pamiętamy!
Dalej: jeżeli masz życzliwego i mądrego doradcę, to w ważnej sprawie szukasz jego rady i za nią idziesz. Anioł Stróż jest nam doradcą w naszej najważniejszej sprawie, tj. zbawieniu duszy, a jest doradcą mądrym i nam tak oddanym, jak nikt na świecie. A mimo to, czy idziemy za jego głosem? Niestety, my mało albo i wcale nie zwracamy uwagi na nasze życie wewnętrzne, na te rady, zachęty do dobrego i przestrogi, które pochodzą od Anioła Stróża. A cóż dopiero mówić o posłuszeństwie dla jego głosu! Porzućmy to niedbalstwo, a wtedy zaczniemy odczuwać obecność i słyszeć rady i przestrogi Anioła Stróża, wtedy się przekonamy, że te jego rady są mądre i miłościwe, i pójdziemy za nimi. Sami też prośmy często Anioła Stróża o zachętę do dobrego i oświecenie, a co ważniejsze - idźmy za nimi!
Wreszcie: czcijmy swego Anioła Stróża! Niech ta cześć objawia się uszanowaniem dla jego obecności. Jak to, wystrzegamy się pilnie, by nie urazić czymś obecnego przy nas dobroczyńcy, a w obecności największego naszego dobrodzieja mamy popełnić grzechy, którymi on się tak brzydzi?
Ta cześć niech się też objawia częstą modlitwą do Anioła Stróża. Szczerze i mocno to sobie postanówmy, że nie zaczniemy dnia bez wezwania jego pomocy, że nie położymy się do snu bez oddania się jego opiece. W pokusie do grzechu, w niebezpieczeństwie życia wzywajmy jego pomocy. Ale przede wszystkim o to go prośmy, żeby w ostatnią godzinę wspierał nas i bronił przed napaściami szatańskimi i szczęśliwie przeprowadził przez wrota śmierci do niebieskiej Ojczyzny.