Rzymskie Martyrologium
Śpiewaj z nami GODZINKI
Z Bogiem - rozmyślania dla świeckich
Wspólnota modlitewna
Urząd anielski.

1. Związki anielskie między niebem a ziemią.
Patriarcha Jakub widział we śnie wysoką drabinę, sięgającą z ziemi do nieba. O szczyt tej drabiny opierał się Pan Bóg. a po drabinie aniołowie zstępowali z nieba na ziemię i znowu z ziemi wstępowali do nieba. Jak łatwo odgadnąć, widzenie to oznacza, że między niebem a ziemią jest łączność, którą z woli Bożej aniołowie podtrzymują. Zobaczmy, na czym polega ta łączność.
W poprzednim rozdziale przy opisie chórów anielskich wspomniałem o Ojcach Kościoła i teologach, według których zarząd całego świata powierzył Pan Bóg aniołom, zwłaszcza drugiej i trzeciej hierarchii. A zatem nie tylko kierowaliby oni losami ludzi, ale także biegiem gwiazd, słońca, księżyca i naszej ziemi, a na tej ziemi kierowaliby warunkami deszczów i posuchy, burz, powodzi, zimna czy gorąca itd.
Widzisz więc, że według tej nauki łączność aniołów z ziemią jest obszerna i wielka. Oczywistą jest rzeczą, że ta część rządów anielskich, która się odnosi do istot rozumnych i nieśmiertelnych, tj. do nas ludzi, jest o wiele wyższa i piękniejsza, niż kierownictwo gwiazd i słońc. Te rządy są głównym zajęciem aniołów, na tym to głównie polega urząd dworski aniołów, o którym wspomniałem w poprzednim rozdziale, - a nad którym się teraz zastanowimy.

2. Anioł Stróż.
Św. Paweł Apostoł mówi o aniołach: "Czyż nie są oni wszyscy duchami przeznaczonymi do usług, posłanymi na pomoc tym, którzy mają posiąść zbawienie?" (Hbr 1, 14). A zatem według Pisma św. aniołowie są posłańcami Bożymi, wysyłanymi przez Boga. by czuwali nad żywieniem ludzi. To jest główny urząd aniołów, to jest najważniejsze ich zajęcie. I czytamy też w Piśmie św. że do proroka Izajasza posłał Pan Bóg jednego z Serafinów. Tobiaszowi towarzyszył w podróży anioł, który rzekł o sobie: "Ja jestem Rafał, jeden z siedmiu aniołów, którzy stoją w pogotowiu i wchodzą przed majestat Pański." (Tb 12, 15); a zatem był to jeden z najwyższych aniołów. Archanioł Michał, jeden z książąt przedniejszych (Dn 1, 13) i wódz aniołów dobrych, poszedł z woli Bożej na pomoc prorokowi Danielowi.
Łatwo jednak zrozumieć, że chociaż wszyscy aniołowie są posłańcami Bożymi, to przecież najwyższych aniołów posyła Pan Bóg wtedy, gdy chodzi o sprawy wielkie i ważne, do zwykłej zaś opieki i obrotny ludzi używa najniższych chórów anielskich.
Ci aniołowie są stałymi naszymi towarzyszami i ci się przede wszystkim nazywają Aniołami Stróżami. Oni strzegą człowieka na wszystkich drogach jego, jak mówi Pismo św. (Ps 91, 11); oni mają w pieczy naszą duszę i ciało.

3. Każdy człowiek ma swego Anioła Stróża.
Z chwilą przyjścia na świat dostaje człowiek Anioła Stróża i już lata swego dzieciństwa spędza pod jego opieką. O tym mówi pięknie Pan Jezus: "Strzeżcie się, żebyście nie gardzili żadnym z tych małych; albowiem powiadam wam: Aniołowie ich w niebie wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mojego, który jest w niebie" (Mt. 18, 10). Po latach dziecięcej niewinności wchodzi człowiek na trudną i niebezpieczną drogę życia, na której także towarzyszy mu ciągle jego Anioł Stróż. I tę właśnie opiekę Anioła Stróża podnosi Psalmista, kiedy zachęca człowieka do ufności w Bogu. Aniołom swoim, mówi, "dał rozkaz o tobie, aby cię strzegli na wszystkich twych drogach. Na rękach będą cię nosili, abyś nie uraził swej stopy o kamień" (Ps 91, 11-12).
Ojcowie Kościoła tłumacząc te miejsca Pisma św. lub wykładając różne opowiadania w Piśmie św. o aniołach, z miłością to zaznaczają, że każdy człowiek ma swego Anioła Stróża i wyciągają stąd dla ludzi różne nauki. Posłuchajmy ich słów.
Św. Hieronim mówi krótko, ale dobitnie: "Wielka to godność dusz, że każda ma od przyjścia na świat anioła przeznaczonego, by jej strzegł.
Św. Grzegorz Nisseński powołuje się na wiarę powszechną. Na podstawie dawnej tradycji naucza on, wierzymy, że po upadku pierwszych rodziców Pan Bóg nie odrzucił rodzaju ludzkiego ani pozostawił go bez pomocy, lecz "każdemu dał jednego z aniołów ku wsparciu". - To świadectwo św. Grzegorza wystarcza, jak widzisz, za wiele świadectw, bo odwołuje się do starej tradycji.
Na podstawie świadectw Pisma św. i tradycji uczą zgodnie teologowie, że każdy człowiek ma swego Anioła Stróża. A Kościół św. odpustami wzbogacił modlitwę, którą może każdy odmawiać do swego Anioła Stróża: "Aniele Boży, który Stróżem jesteś moim, mnie, poleconemu Tobie z dobroci Boskiej, oświecaj, rządź i sprawuj" (100 dni odpustu).
To, w co my wierzymy, niektórzy Święci, wielcy czciciele swoich Aniołów Stróżów, mieli szczęście oglądać własnymi oczyma. Spośród wielu innych przykładów przypomnę ci tylko św. Franciszkę Rzymiankę i św. Ludwinę. Obie te Święte miały szczęście oglądać swych niebieskich opiekunów, a nie znajdowały słów dostatecznych, kiedy opisywały innym ich piękność, pogodę i majestat.
Kiedy raz ma katechizacji przedstawiłem te piękne rzeczy chłopcom w szkole, jeden ze śmielszych tak się odezwał do mnie:
- Rozumiem to wszystko, proszę księdza, ale zdaje mi się, że Pan Bóg robi krzywdę tym aniołom, których posyła do ludzi.
- A czemuż to, Szymku, tak ci się zdaje, zapytałem.
- Ano dlatego, odpowiedział, bo oni przecież zostają z nami na ziemi, więc nie mogą cieszyć się widokiem Pana Boga w niebie.
- Sprytna z ciebie główka, odrzekłem, ale właśnie dlatego zrozumiesz, że Aniołom Stróżom nie dzieje się krzywda. Bo pamiętaj o tym, że Pan Bóg jest wszędzie obecny, i dlatego anioł, gdziekolwiek jest, może cieszyć się widokiem Boga.
- Przypomniałem sobie! zawołał uradowany Szymek, i teraz już to rozumiem; i widzę też, czemu Pan Jezus powiedział o Aniołach Stróżach małych dzieci, że oni widzą oblicze Pana Boga w niebie.
- Jeżeli wiesz, to wytłumacz nam zuchu, rzekłem, jak to się dzieje, że ci aniołowie są na ziemi, a przecież widzą oblicze Pana Boga w niebie?
Na to pytanie powoli i z rozwagą odpowiedział:
- Widzieć oblicze Pana Boga w niebie, to nic innego nie znaczy, jak tylko oglądać samą piękność i majestat Boga. Ponieważ zaś Pan Bóg jest wszędzie, więc wszędzie może pozwolić oglądać Swą piękność i majestat. A że na to pozwala Pan Bóg Aniołom Stróżom na ziemi, dlatego oni mogą strzec dziatek na ziemi i widzieć oblicze Boże w niebie.
Prawda, czytelniku, że dobrze myślał i mówił ten chłopiec; lepiej, jak niejeden stary. Ale wróćmy do aniołów.

4. Stowarzyszenia ludzkie mają swoich Aniołów Stróżów.
Wiemy z Pisma św. (Dn 10), że królestwo perskie miało swego Anioła Stróża. Ich Anioł Stróż błagał Pana Boga za Jerozolimą i miastami judzkimi: "Panie Zastępów, czy długo jeszcze nie przebaczysz Jerozolimie i miastom Judy, na które gniewasz się już lat siedemdziesiąt?" (Za 1, 12). Utrzymują więc Ojcowie Kościoła i teolodzy, że nad królestwami i ludami czuwają Aniołowie Stróże.
A więc na pierwszym miejscu ma swego obrońcę i opiekuna niebieskiego największe i najpiękniejsze królestwo Boże. Kościół św. katolicki. Jego Aniołem Stróżem jest zwycięzca szatana, archanioł Michał, do którego po Mszy św. modli się z wiernymi kapłan: "A ty, Książę wojska niebieskiego, mocą Bożą wtrąć do piekła szatana i inne złe duchy, które na zgubę dusz błąkają się po świecie".
Mają swoich Aniołów Stróżów państwa i narody, a nawet poszczególne kraje, miasta i wsie. I dlatego niektórzy święci, jak np. bł. Piotr Faber, wielki czciciel aniołów, gdy się zbliżali do jakiejś miejscowości, to najpierw oddawali cześć jej Aniołowi Stróżowi i polecali się Jego opiece. Chwalebny to zwyczaj, który z wielkim pożytkiem możemy naśladować, udając się nieraz w odległe strony w różnych sprawach.

5. Dobroć Boża i godność człowieka.
Pewien król spotkał w podróży ubogiego i ślepego człowieka. Litością zdjęty posłał jednego ze swych dworzan, by go zawiódł do domu, bo było już ciemno, a droga śliska. Kiedy się o tym wieść rozeszła, ludzie nie mogli się nachwalić dobroci króla, że się ubogim ślepcem zajął i dworzanina swego z pomocą mu posłał. Jeden z dworzan doniósł o tych pochwałach królowi, a wtedy król rzekł: "Nie sławcie i nie podziwiajcie mojej dobroci, ale chwalcie dobroć kogo innego. Ja jestem przecież człowiekiem, jak i ów ślepiec, i człowieka mu posłałem na pomoc, - a oto Pan całego świata daje ułomnemu człowiekowi doskonałego i potężnego ducha za towarzysza i stróża na drodze o wiele niebezpieczniejszej. To jest dobroć podziwu i sławienia godna!"
Słusznie tak mówił ów pobożny król. Ale żebyś, czytelniku, tę dobroć Bożą jeszcze lepiej poznał, to ci przypomnę, że Pan Bóg nam nie tylko dał tak potężnego i miłościwego towarzysza, - ale go nam nie odbiera, choć na to zasługujemy przez nasze grzechy. Zaiste, dobrym Panem jest Bóg, godnym wszelkich pochwał i najgorętszej miłości!
Jeden pobożny zakonnik mówił mi, że zastanawiając się nad tą dobrocią Bożą nie tylko rozpala się miłością ku Bogu, ale zarazem uczy się cenić siebie samego i drugich. "Pan Bóg przecież (mówił ten zakonnik) nie może się mylić, jeżeli więc On tak ceni nasze dusze, że im daje za opiekunów i towarzyszy potężnych Aniołów, to te dusze muszą mieć wielką wartość!"
I mają dusze nasze ogromną wartość. Bo patrzmy: są one nieśmiertelne i powołane do oglądania Boga. Są kupione za cenę Krwi Chrystusowej; są przez łaskę uświęcającą uczestniczkami Boskiej natury i z Bogiem łączą się w Komunii św. Dlatego to Aniołowie z taką pieczą i poszanowaniem nas strzegą, ale dlatego i my powinniśmy cenić dusze nasze i drugich. Strzeżemy się więc grzechu własnego i gorszenia bliźnich, bo one wysoką godność duszy zamieniają na ciężki i obrzydły stan niewolników szatana.

wstecz | spis treści | dalej