1. Istnienie aniołów.
Gdyby nie dobroć boża, to byśmy żyli wśród świata bożego z aniołami, a nie wiedzielibyśmy o ich istnieniu. Wiedziałby człowiek, że istnieją kamienie, drzewa, zwierzęta i inne twory ziemskie, a nie wiedziałby o istnieniu duchów, które swą pięknością, potęgą, mądrością przewyższają i ludzi i wszystko., co na ziemi spotykamy. Dzięki jednak dobroci bożej nie tylko znamy ten świat widzialny, ale mamy też pewne wiadomości i o świecie niewidzialnym aniołów. Zobaczmy, w jaki sposób nas Pan Bóg o tym pouczył.
Przede wszystkim sam Pan Bóg objawił nam w Piśmie św., że istnieją aniołowie. Ponieważ zaś Pan Bóg ani Sam się omylić nie może, ani innych w błąd wprowadzić, zatem możemy być najpewniejsi o istnieniu aniołów. Owszem, ta pewność ze słowa Bożego jest większa, aniżeli gdybyśmy własnymi oczami widzieli aniołów, bo oczy nasze mogą nas w błąd wprowadzić, a Pan Bóg, Prawda odwieczna, nigdy!
Lecz jest jeszcze inny sposób, którego użył Pan Bóg, by nas upewnić o tym, że istnieją aniołowie. Ponieważ aniołowie są niewidzialnymi duchami, zatem pozwolił im Pan Bóg nieraz przybierać postać ciała ludzkiego, a wtedy już ludzie mogli sami widzieć aniołów, rozmawiać i chodzić z nimi. Dodają tu jednak, że ta postać ludzka, w której się aniołowie pokazywali, nie należy do natury ludzkiej, ale była tylko pozorna i przybrana na ten czas, w którym aniołowie mieli z ludźmi obcować w widoczny sposób. O tym pomówię później obszernie, teraz przechodzę do świadectw Pisma św.
Pismo św. dość często mówi o aniołach. Ponieważ te rzeczy są każdemu znane, dlatego w skrócie tylko je wyłożę. Psalmista Pański śpiewa w psalmie: "Błogosławcie Pana, wszyscy Jego aniołowie, pełni mocy bohaterowie, wykonujący Jego rozkazy" (Ps 103, 20). Pan Jezus zaś mówi o dziatkach: "Aniołowie ich w niebie wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mojego" (Mt 18, 10).
Z objawień się aniołów w Piśmie św. wystarczy przypomnieć Rafaela, który towarzyszył w podróży Tobiaszowi, - Gabriela, którego posłał Pan Bóg do Najświętszej Panny Maryi, - i te rzesze aniołów, którzy zwiastowali pastuszkom narodzenie Chrystusa.
Zastanówmy się teraz nad tymi świadectwami Pisma św. Co z nich wynika? Wynika to, że aniołowie to nie są tylko jakieś marne cienie, jakieś urojenia, ale są. to rzeczywiste istoty. Gdyby bowiem nie istnieli, to by nie mogli patrzeć na oblicze Boga, nie mogliby mówić, być towarzyszami podróży itd.
Oprócz Pisma św. historia także stwierdza istnienie aniołów, Nie tylko bowiem Pismo św. opowiada o zjawianiu się aniołów, ale podobne zjawiska często zachodziły w czasach późniejszych i w wielu miejscach. Muszą więc być aniołowie, bo gdyby ich nie było, to by się i nie mogli pokazywać. Opowiem tu o sławnym ukazaniu się archanioła Michała w Rzymie w 589 r., za papieża Grzegorza Wielkiego. W Rzymie srożyła się wtedy straszna zaraza, od której tysiące ludzi ginęło. Na uproszenie zmiłowania Bożego naznaczył papież na 25 kwietnia procesję, a kiedy ta ciągnęła po mieście, dał się słyszeć donośny głos: "Królowo niebios, raduj się". Na to zaśpiewał papież: "Módl się za nami. Alleluja", - i oto ujrzano na wysokim grobowcu cesarza Hadriana olbrzymią postać anioła, jak chował płomienisty miecz do pochwy. Był to znak, że Pan Bóg wysłuchał prośby wiernych. Zaraza ustała, a papież na pamiątkę tego zdarzenia kazał postawić na wspomnianym grobowcu spiżowy posąg archanioła Michała, który do dzisiejszego dnia tam stoi.
Jasną jest rzeczą., że te anielskie istoty są dziełem Boga-Stwórcy. Jak ten cały świat, który naszymi oczami oglądamy, tak i aniołów stworzył Pan Bóg z nicości. I to też jest nauką Kościoła katolickiego, który na Soborze laterańskim, a potem na watykańskim uroczyście orzekł, że: "Pan Bóg z nicości stworzył naturę anielską".
2. Liczba aniołów.
Na ziemi naszej panuje wielka rozmaitość i bogactwo. Jakże to wielka jest różność i ilość zwierząt i roślin!... Wśród ludzi znowu są różne rasy: są ludzie biali, czarni, czerwoni i żółci; a kto potrafi zliczyć wszystkich ludzi, którzy żyli, żyją i żyć będą do skończenia świata?... Podobnie jest i w królestwie anielskim.
Liczba aniołów jest bardzo wielka. Ojcowie święci utrzymują, że liczba aniołów wiele razy przewyższa wszystkich razem ludzi, co żyli i żyć będą. Prorok Daniel widział w zachwycie, jak tysiąc tysięcy aniołów służyło Bogu, a po dziesięć tysięcy po dziesięć tysięcy stało przy Nim (Dn 7, 10). Św. Jan Ewangelista słyszał w zachwycie głos wielu aniołów, a była liczba ich tysiące tysięcy (Obj 5, 11). A trzeba tu dodać, że Ojcowie święci i prorok Daniel i św. Jan mówią tylko o aniołach, którzy zostali wierni Bogu. Jeżeli zatem dodamy i tych, którzy się zbuntowali, a których liczba była wielka, to przyjdziemy do przekonania, że Pan Bóg stworzył niezliczoną rzeszę aniołów.
Ci aniołowie nie są równi, ale jedni przewyższają drugich rozumem, potęgą, doskonałością i uposażeniem swej natury, o tym jednak obszernie napiszę później.
3. Próba aniołów.
Pan Bóg stworzywszy aniołów, wyniósł ich w swej dobroci do porządku nadprzyrodzonego, tj. obiecał im, że będą na wieki oglądali piękność Bożą, jeżeli zostaną Mu wiernymi. Zatem przyozdobił ich łaską uświęcającą, cnotami nadprzyrodzonymi i darami Ducha Św., podobnie, jak przyozdobił pierwszych naszych rodziców w raju i jak nas ozdabia przy chrzcie św. Przy pomocy tych darów mieli aniołowie zasłużyć sobie na obiecane szczęście.
Niestety, nie wszyscy powstali wdzięczni i posłuszni swemu Stwórcy, lecz wielu aniołów zbuntowało się przeciwko Niemu. Co to był za bunt? Jakim grzechem obrazili aniołowie Pana Boga? Na to pytanie nie możemy z całą pewnością odpowiedzieć, bo Pan Bóg nie udzielił nam tak dokładnych wiadomości o grzechu aniołów, jak o upadku naszych pierwszych rodziców w raju. Niejakie jednak wiadomości posiadamy.
Jeden z wyższych aniołów, zwany Belzebubem albo Lucyferem (po polsku: światło noszący) patrząc na swą potęgę, uniósł się pychą i zapragnął zdobyć sobie lepsze szczęście, niż to, którym go Pan Bóg obdarzył. Niektórzy teologowie sądzą, że Pan Bóg przedstawił aniołom Syna Bożego w przyszłej ludzkiej naturze i kazał im złożyć Mu cześć i hołd. Ten rozkaz wymagał upokorzenia się ze stromy aniołów, bo Człowieczeństwo Chrystusa, Jego Ciało, jest czymś niższym od natury anioła, który jest duchem. Aniołowie jednak powinni byli usłuchać tego rozkazu, ponieważ to Człowieczeństwo jest najściślej zjednoczone z boską Osobą Syna Bożego i dlatego jest godne wszelkiej czci. I wielu też z aniołów usłuchało. Ale dumny Lucyfer oparł się, a co więcej, swym przykładem i namową pociągnął do buntu wielu spośród aniołów.
Św. Jan Ewangelista oglądał w niebieskim widzeniu ten bunt złych aniołów i opisał go nam w swej Apokalipsie: "I nastąpiła walka na niebie: Michał i jego aniołowie mieli walczyć ze Smokiem (tak św. Jan nazywa Lucyfera). I wystąpił do walki Smok i jego aniołowie, ale nie przemógł, i już się miejsce dla nich w niebie nie znalazło. I został strącony wielki Smok, a z nim strąceni zostali jego aniołowie. I usłyszałem donośny głos mówiący w niebie: Teraz nastało zbawienie, potęga i królowanie Boga naszego i władza Jego Pomazańca" (Obj 12, 7-10).
Lucyfer z buntownikami zostali strąceni do piekła w ogień wieczny. Tam w strasznych mękach czekają na dzień sądu, w którym bunt aniołów złych razem z buntem grzesznych ludzi zostanie uroczyście osądzony i napiętnowany. Potem będą tylko dwa królestwa: boże i szatańskie, niebo i piekło.