Droga duszo chrześcijańska! Prawdziwie szczęśliwy to dzień, w którym cię Kościół przyjmuje na swoje łono jako owieczkę zgubioną. Dawniej nie świeciło ci światło prawdziwej wiary, bez której nie można podobać się Bogu.
Żyłeś z dala od Kościoła, szafarza Tajemnic Bożych. Wykluczony od wspólnych modłów i uczestnictwa w sakramentach, wiodłeś żywot tułaczy na tym łez padole. Groźba wiecznej zguby zawisła nad tobą, błąkałeś się bowiem poza arką zbawienia. Ale Jezus Chrystus, którego miłosierdzie nie ma miary, otworzył ci oczy, zstąpił do serca twego i przywiódł do stóp Oblubienicy swojej.
Oto Kościół w łaski Chrystusowe obfitujący, miłością Bożą ożywiony, przyjmuje cię na łono swoje, szatę godową podaje, pierścieniem wierności zaszczyca, ucztę godową gotuje.
Przystąp więc z ufnością, a uklęknąwszy, wyznaj wiarę swoją. Uznaj jeden święty, katolicki i apostolski Kościół wraz z jego nauką i urządzeniami, a ten Kościół przyjmie cię jako matka za dziecię swoje. Powiedz za św. Augustynem: "Miłować chcę P. Boga, jako Ojca, - a Kościół, jako jego służebnicę. Wszak jesteśmy wszyscy dziećmi służebnicy jego".
Droga duszo chrześcijańska! Niech życie twoje będzie odtąd godnym obcowania świętych, aby świat widział dobre uczynki twoje i chwalił Ojca, który jest w niebiesiech.
My zaś dzięki składamy Zbawicielowi, który tak troskliwie wyszukuje zgubione owieczki swoje. Po to bowiem przyszedł na ziemię, aby szukać co zginęło i zbawiać.
Oby Bóg miłosierny raczył zapalić światło swoje wśród mrocznych cieniów śmierci tak, aby się stała jedna owczarnia, jak jeden jest tylko pasterz! Amen.