Rzymskie Martyrologium
Śpiewaj z nami GODZINKI
Z Bogiem - rozmyślania dla świeckich
Wspólnota modlitewna
Środki zaradcze.

184. Czy to nie wymaga porozumienia władzy państwowej z władzą religijną, przymierza i zgodnego współdziałania, jednej władzy z drugą?
Tak jest. Etyka potrzebuje światła prawdziwej religii i pomocy łaski. Z drugiej strony ustawy państwowe mogą być walną pomocą Kościołowi. Niemało jest takich, którzy jeżeli już nie samo sumienie, to przynajmniej swoje postępowanie regulują tylko według tego, na co pozwalają albo czego zakazują ustawy państwowe.

185. Czy takie porozumienie nie grozi państwu osłabieniem jego powagi i wpływu?
Państwo nie ma się czego obawiać ze strony tego przymierza, gdyż Kościół uznaje prawa władzy państwowej obok władzy religijnej i niezależność jednej władzy i drugiej, każdej w swoim zakresie. Natomiast rodzina, państwo i ludzkość mogą odnieść wszelaki pożytek z takiego zgodnego stosunku państwa z Kościołem.

186. Czy takie porozumienie da się urzeczywistnić we współczesnym społeczeństwie?
Owszem, i to tak dalece, że Ojciec święty może przytoczyć przykład umów lateraneńskich, to jest tej ugody z Włochami, która rozwiązała słynną Kwestię Rzymską. W sprawie małżeństwa konkordat ten w artykule 45 zaczyna się od takiego pięknego zdania; "Państwo włoskie, chcąc przywrócić instytucji małżeńskiej, która jest fundamentem rodziny, godność odpowiadającą tradycjom swego narodu, przyznaje Sakramentowi małżeństwa, regulowanemu prawem kanonicznym, prawomocność cywilną". Potem idzie postanowienie, że zapowiedzi ślubne będą głoszone nie tylko w parafii, lecz także w magistracie.
Zaraz po ślubie proboszcz ma pouczyć nowożeńców o skutkach cywilnych małżeństwa, odczytując im artykuły kodeksu cywilnego o prawach i obowiązkach małżonków. Odpis aktu ślubnego w przeciągu pięciu dni ma być przesłany urzędowi cywilnemu celem wciągnięcia go do rejestrów stanu cywilnego.
Sprawy nieważności małżeństwa i dyspensy od małżeństwa ważnie zawartego, ale nie spełnionego (ratum et non consummatum) są zastrzeżone sądom kościelnym. Najwyższy trybunał Sygnatury po sprawdzeniu poprawności procedury przesyła wyroki Sądowi apelacyjnemu, który zarządzi ich wykonanie.
Stolica święta zgadza się, żeby sprawy separacyjne były prowadzone przez sądy cywilne.

187. Jakie życzenie wyraża Ojciec święty pod koniec tej pięknej encykliki?
Ojciec święty pragnie, żeby nauki, zawarte w tej encyklice, były jak najdalej rozpowszechniane i wprowadzane w czyn.
Wspólnemu Ojcu wiernych nie mogłoby nic sprawić większej radości nad tę, żeby się ze strony ludzi praktyki i nauki dały słyszeć takie głosy, jak ten oto głos doktora Rene Biot z Lyonu: "Encyklika światu lekarskiemu udziela nie tylko nauki moralności, ale także nauki metody, podając prawidła etycznego postępowania oznacza ona zarazem początek nowej ery, pobudzając na nowo wysiłki lekarzy do wzniesienia gmachu medycyny naprawdę ludzkiej" (Refleksje lekarza nad encykliką o małżeństwie).

188. Czy jednak nie jest ta wszystko utopią, jeżeli się zważy, jakie jest społeczeństwo dzisiejsze i jakie ma wymagania "kulturalne"?
To nie jest tak samo żadną utopią, jak nie były utopią wśród zepsucia pogańskiego Rzymu te same zasady, które głosi encyklika.
Zresztą zasady te budzą echo w sumieniu ludzi nawet stojących z dala od Kościoła. Dnia 30 stycznia 1931 r. tak pisała protestancka "Vie nouvelle": "Oto jest nareszcie ewangeliczny ideał małżeństwa bez skreśleń, bez zastrzeżeń, bez oportunizmów, bez niedopowiedzeń, ideał głoszony śmiało, jawnie, otwarcie i dumnie, ze wszystkimi swoimi surowościami i z całą swoją majestatyczną pięknością - a obok niego bez ogródek potępienie tego wszystkiego, co naraża na szwank jego wzniosłą nierozerwalność, oraz tego, co by mogło rzucić plamę na jego czystość".
Słynny pisarz i prelegent angielski K. Chesterton oświadczył w N. Yorku: Encyklika o małżeństwie chrzęścijańskiem "zmusza nas do spojrzenia prosto w oczy pytaniu, czy świat jest naprawdę szczęśliwszy wśród anarchii seksualnej bronionej przez hałaśliwą mniejszość, aniżeli w życiu zgodnym z zasadami Kościoła" (Według cytatu z "Catholic Daily Tribune" z dn. 17.I.1931 r. w "Documentation catholique", 1931, str. 477).
Zaiste - tak kończy swoje wywody katolicki lekarz Dr Deelen - nierozerwalne małżeństwo chrześcijańskie odpowiada wszystkim słusznym wymaganiom, które stawia życie w związku z kwestią potomstwa.

wstecz | spis treści | dalej