162. Jakie Ojciec światy wymienia środki zaradcze przeciwko tym nadużyciom?
Mówi on o zaradczych środkach bezpośrednich i pośrednich.
163. Które są bezpośrednie?
Są to te, które są skierowane wprost przeciwko owym występkom i opłakiwania godnym nadużyciom. Dzielą się one na główne, które atakują zło w samym jego korzeniu, i uboczne, które zwalczają przejawy zła.
164. A co to są środki zaradcze pośrednie?
Pośrednie środki zaradcze są te, które pozytywnie ułatwiają działanie środków bezpośrednich albo też negatywnie zmierzają do usunięcia trudności tej akcji.
165. Na jaki walny zaradczy środek bezpośredni zwraca uwagą Papież?
Tym walnym środkiem jest takie odnowienie małżeństwa, żeby ono odpowiadało planom Bożym. Świat cierpi dlatego, ponieważ odwrócił się od tych planów, może więc wyzdrowieć tylko przez powrót do nich.
166. A jakie byłyby środki drugorzędne?
Głównie byłyby to prawa, które by zdołały skuteczniej uzdrowić małżeństwo, ustanawiając kary za nadużycia przeciwne naturze i zakazywały sprzedawania i wytwarzania narzędzi służących grzechowi.
167. Jakie zaradcze środki pośrednie są jeszcze wskazane?
Encyklika podaje ich więcej:
1. Panowanie nad pożądliwością, która ciągnie do grzechu. Ale to panowanie możliwe jest tylko wówczas, gdy człowiek jest oddany Bogu, według słów św. Augustyna): "Bądź ty podległy Bogu, a będzie tobie podległe ciało", i według nauki Apostoła, który powiada, że ponieważ mędrcy świata starożytnego zaniechali pokornej służby Bogu, "dlatego wydał ich Bóg poprzez pożądania ich serc na łup nieczystości" (Rz 1, 21-24).
2. Głęboką pobożność, zawartą w owym pokornym oddaniu się Bogu.
3. Co do tych sposobów panowania nad namiętnościami, które płyną z pobudek przyrodzonych i z obserwacji naukowych, to Ojciec św. wprawdzie nie zapoznaje ich wartości i nie odradza ich, nie chciałby jednak, żeby przeceniano skuteczność ich wpływu.
4. Dokładna znajomość nauki o małżeństwie. Człowiek w żadnych innych rzeczach nie jest narażony na tyle błędów, co w tej rzeczy, bo zmysły czynią tu swoje podszepty. Może zatem nigdy nie było odpowiedniejszej pory nad obecną, żeby zalecać posłuszeństwo względem Kościoła, tego nauczyciela prawdy i nieomylnego tłumacza Objawienia. Kościół ten jest też przeznaczony i gotów w obecnym położeniu ludzkości ułatwiać wszystkim poznawanie prawd przyrodzonego porządku etycznego bez domieszki błędu.
5. Stanowcze postanowienie zachowania przykazań boskich we wszystkich okolicznościach i mimo wszystko. Żeby się zaś małżonkowie chrześcijańscy mogli zdobyć na tę wolę, zachować ją i wprowadzić ją w czyn, Ojciec święty zachęca ich do częstego zastanawiania się nad swoim stanem i nad pomocą, którą im ofiaruje sakrament małżeństwa. Ojciec święty chciałby, żeby małżonkowie chrześcijańscy uważali się za poświęconych i umocnionych specjalnym sakramentem, którego działanie nie ustaje nigdy. W każdym razie powinni oni współpracować z łaską Bożą, która ich uprzedza, i praktycznie doświadczać mocy łaski przez wielkoduszne spełnianie swych obowiązków.
6. Pośrednie przygotowanie do małżeństwa przez kształcenie charakteru.
7. Bezpośrednie przygotowanie się do małżeństwa przez mądry i roztropny dobór towarzysza życia.
8. Troskę o odpowiednie stanowisko materialne, które by spełnianie obowiązku czyniło mniej trudnym.
168. Czy to posłuszeństwo Kościołowi, które w powyższym zestawieniu stanowi czwarte z pośród poleceń Ojca świętego, może być ograniczone do uroczystych definicji?
Żadną miarą, lecz powinno się stosunkowo rozciągać na inne przepisy Kościoła i na potępienia zapatrywań jako błędnych i niebezpiecznych. Encyklika powiada, że "niepodobna tego pogodzić z mianem prawdziwego chrześcijanina", jeżeli ktoś wierzy tylko w to, o czym on sam się przekonał, jeżeli się do Kościoła odnosi z niedowierzaniem, jako rzekomo mało obeznanego ze sprawami współczesnymi, jeżeli dekrety Kościoła mniej uroczyste podejrzewa o błąd lub o zbytnią pochopność. Dodajmy, że takie ustosunkowanie się do Kościoła nie dowodzi również wielkiej mądrości i roztropności. Zresztą czy to nie zawiera w sobie pewnej sprzeczności, jeżeli się z jednej strony uznaje obowiązek uległości względem Kościoła, a z drugiej strony tak łatwo przechodzi się do podejrzliwej niezależności? Prawdziwy chrześcijanin, czy będzie uczony lub nie, w autentycznym urzędzie nauczycielskim, który Chrystus Pan powierzył Kościołowi, widzi tylko znak, że Pan Bóg chce, aby od tegoż Kościoła przyjmowano także dyrektywy. Niechby więc prawdziwy chrześcijanin we wszystkim co dotyczy wiary i obyczajów, dał się kierować Kościołowi Bożemu, tegoż Kościoła Najwyższemu Pasterzowi, Ojcu świętemu w Rzymie, boć przecie nim znowu kieruje Pan nasz Jezus Chrystus!
169. Jaki obowiązek dla Pasterzy i tych, którym jest powierzona opieka nad duszami, płynie stąd, że prawdziwa pobożność i znajomość nauki o małżeństwie posiada tak wielkie znaczenie dla podniesienia obyczajów?
Obowiązek wdrażania wiernych do pobożności i oddania się Bogu; obowiązek ustawicznego krzewienia prawdziwej nauki o małżeństwie, ale tak, żeby prawda porywała umysły i przyciągała serca; obowiązek przeciwstawiania propagandzie zła, czynnej i usilnej propagandy dobrego.
170. Czy jest to tylko zadaniem Biskupów i kapłanów?
Encyklika pragnie, żeby w tej pracy brali udział także ludzie świeccy, zwłaszcza spośród elity umysłowej i społecznej, zaangażowani do akcji katolickiej.
171. A w samym małżeństwie od czego chrześcijanie winni stronić jakby od rafy podwodnej, o którą mógłby się roztrzaskać cały czar i cały ideał ich małżeństwa?
W samym małżeństwie winni oni uciekać przed bałwochwalstwem ciała, przed poniżającym niewolnictwem przyjemności i używania, Bardzo dobrze powiada Dr Deelen, że władze duchowe powinny zachować swoje panowanie. Dlatego Ojciec święty potępia pojęcie tak zwanego "doskonałego małżeństwa", które nie jest niczym innym tylko małżeństwem zdeprawowanym, jak się ktoś trafnie wyraził. Radzi też Ojciec święty, zwłaszcza na początku pożycia małżeńskiego, pewien umiar w korzystaniu z praw małżeńskich, żeby małżonkowie potrafili bez trudności zachować wstrzemięźliwość wówczas, gdy ona z innych względów jest konieczna. Papież odrzuca również wprawdzie nie wszelką indykację fizjologiczną, ale przesadne wychowanie fizjologiczne, które "raczej uczy sztuki grzeszenia w sposób wyrafinowany aniżeli życia w czystości".
172. Jakiej nauki pełnej pociechy udziela encyklika, gdy mówi o małżeństwie jako sakramencie?
Że ten sakrament, aczkolwiek dokonuje się aktem przemijającym wymiany małżeńskiego przyzwolenia, jednak nie przestaje działać, lecz wywiera swoje skutki nadal. Że sprawuje węzeł, który trwa tak długo jak samo pożycie małżeńskie i przez cały ten czas jest źródłem pomocy i siły dla małżonków. Podobnie jak pod sakramentalnymi postaciami chleba i wina jest obecny Chrystus Pan, dopóki trwają te postacie, jako stały znak boskiego życia, którego Pan Jezus udziela wiernym w Komunii św., również trwający węzeł małżeństwa chrześcijańskiego stanowi trwały symbol zjednoczenia Chrystusa i Kościoła i w konsekwencji skuteczny znak łaski.