nie mający sposobności i możności przekonania się o prawdziwości Kościoła katolickiego należą do duszy Kościoła, jeśli zachowują wiarę w istnienie jednego Boga i przyszłe życie pozagrobowe. Prawdy te, choć w pewnych odmianach, tworzą podstawę wszystkich wyznań wschodnich. Pojęcia np. Mahometan o życiu przyszłym zawierają wiele błędów, lecz poniekąd zgadzają się z nauką objawienia. Najważniejszej przeszkody zbawienia obawiać by się można z powodu upadku moralności, o ile nie można zastosować zasady: ignorantia est latissima porta ad paradisum. Czy i w jakiej mierze nieświadomość jest niezawiniona, osądzi Bóg. Nam katolikom zbyt śmiałym wydawać się może odrzucanie prawd tak oczywistych od pierwszych czasów Kościoła. Lecz zważmy, że umysł i wola błądzących od wczesnego już wieku dziecięcego rozwija się pod wpływem przesądów domowej i narodowej tradycji i dziedziczności wieków. Zresztą opinią narodów nie rządzi sąd rozumu, ale raczej uczucie. Heroizmem nazwać można czyn, który dla poznania prawdy nie waha się przeciwstawić uświęconym pojęciom i zwyczajom środowiska rodowego bez względu na gniew lub nieraz coś gorszego ze strony narodu, szczepu lub rodziny. Byłoby niesprawiedliwością potępiać uległość i zaślepienie tego tłumu, który głównie myśli tylko o środkach do najłatwiejszego zaspokojenia dręczących potrzeb doczesnych. Nie należy się dziwić, że ogół ten nie wdaje się i wdawać się nie może w dociekanie prawd religijnych, jeśli najistotniejsze pragnienia religijne zaspakaja elementarnymi prawdami, które przy współpracy z łaską wewnętrzną zapewniają mu przynależność do duszy Kościoła.