Kto pragnie zabawienia i zna środki ku temu przez Zbawiciela ustanowione, musi je przyjąć; w przeciwnym razie gardzi zwykłym, przez Najwyższą Wolę uświęconym sposobem zbawienia.
Z słów Ducha św.: "Jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego" (Jan 3:5), słów, które kilkakrotnym odbiły się echem na soborach, np. na zgromadzeniu florenckim ("przez Chrzest zostajemy członkami Chrystusa, a cieleśnie członkami Kościoła"), wynika pierwszy warunek przynależności do ciała Kościoła - przyjęcie chrztu. Jest to powszechną nauką Kościoła jeszcze z czasów przed soborem nicejskim, a potwierdzeniem jej autentycznym jest zwyczaj chrzczenia dzieci, oraz kilkakrotne potępienie przez Stolicę Apostolską herezji nie uznających dziedziczności grzechu pierworodnego ani konieczności chrztu.
Nauka o zbawieniu streszcza się w podstawowej zasadzie: człowiek przychodzi na świat w stanie grzechu pierworodnego tj. bez łaski uświęcającej, - warunkiem uzyskania łaski jest odrodzenie w Chrystusie, jedynym zaś środkiem odrodzenia jest chrzest lub w danym razie pragnienie chrztu. "Bez obmycia odradzającego lub bez pragnienia, stać się to nie może" (Trid. s. VI. c. IV). W razie konieczności chrzest dorosłych zastąpić można pragnieniem chrztu, u dzieci zaś jak i u dorosłych męczeństwem za wiarę. Stąd znane w teologii trzy rodzaje chrztu: wody, pragnienia, krwi.
Do istoty pragnienia należą akty miłości i skruchy, w których zawiera się zawsze szczere postanowienie spełnienia wszystkich warunków przez Boga ustanowionych do zbawienia, a więc i przyjęcia chrztu w imię Ojca i Syna i Ducha św. Teoria stawiająca na równi chrzest pragnienia z chrztem wodą praktycznie zatwierdzona została poprzez zachowanie się wiernych wobec zmarłych kandydatów do chrztu, katechumenów, których czczono jako zbawionych. "Z pewnością otrzymał, bo pragnął", są słowa św. Ambrożego, wyjęte z mowy żałobnej na śmierć cesarza Walentyna. Młody monarcha umarł jako katechumen nie odebrawszy chrztu wody; lecz w tym razie starczyło pragnienie.
Również oddawał Kościół od zarania swego cześć świętym męczennikom, którzy nie ochrzczeni jeszcze z wody przelali krew męczeńską za sprawę Chrystusa; bo i w męczeństwie, podobnie jak w pragnieniu, zawarta jest miłość i gotowość spełnienia woli i przykazań Boga. Praktycznym odzwierciedleniem nauki tej jest starodawne święto Niewiniątek, uświęconych w chwili śmierci zasługami Mesjasza.
Poza pragnieniem i męczeństwem nic nie może zastąpić chrztu wodą, zatem dziecko, niezdolne zdobyć się na akt pragnienia, a umierające przed odebraniem chrztu, schodzi z świata w stanie niełaski. Jaki je los czeka w życiu wiecznym, o tym później.
Chrzest wody zostawia na duszy ochrzczonego charakter sakramentalny; piętno to uwierzytelnia przynależność do ciała Kościoła, nakładając równocześnie obowiązek solidarności z resztą członków Kościoła. Solidarność odnosząca się do widzialnego zbiorowiska objawiać się musi widzialnie i to odpowiednio do trojakiego urzędu: nauczycielstwa, pasterstwa, kapłaństwa przez wyznawanie jednej wiary, przez poddanie się kierownictwu jednego pasterza i przez przyjmowanie jednych sakramentów.