Rzymskie Martyrologium
Śpiewaj z nami GODZINKI
Z Bogiem - rozmyślania dla świeckich
Wspólnota modlitewna
Poznanie Serca Jezusowego.

Maryja zachowywała w sercu swoim słowa Jezusowe. Podwakroć powtarza to św. Łukasz w ewangelii a uczy nas, czym zajęte było serce Maryi od chwili, kiedy Boskiego swego Syna porodziła; całe Jej serce zatopione było w rozmyślaniu słów i dzieł Jezusowych. Duch św. chciał nas przez to nauczyć, kędy szukać mamy szkoły cnót i dobrych uczynków.
A najprzód, jak wysoce Maryja ceniła ubóstwo, widząc Syna Bożego rodzącego się w stajence, między bydlętami, któremu ubóstwo towarzyszyło przez całe życie.
Patrząc ciągle na Boga uniżonego pod postacią człowieka, nauczyła się czcić pokorę. Któż potem będzie się dziwił, iż zostawszy matką Boga, nie przestała być i wyznawać się pokorną służebnicą Pańską? Pierwszą była uczennicą Tego, który mówił: uczcie się ode mnie, żem pokornego serca.
Trzydzieści lat świadkiem była Maryja posłuszeństwa Boga, który stał się człowiekiem. Był im poddany: oto treść, według ewangelii, całego życia Jezusa w Nazarecie. W mieście tym, wspólnie z Józefem, którego wszyscy mieli za Jezusowego ojca, Syn boży pracował na kawałek chleba. Święty Jan złotousty robi uwagę, iż przenajświętsza rodzina nie miała ani sługi, ani służącej; sługą był Syn Boży, który chciał być synem człowieczym, tj. synem Maryi, żeby usługiwać Matce swej i opiekunowi swemu. Bóg drzewo do roboty znosił! Bóg izdebkę zamiatał! Bóg drzewo obrabiał! Bóg ludziom służył! Każdy ruch Boga-człowieka był dla Maryi nauką, przykładem, wzorem!
Jednakże największym podziwieniem Maryi i najgłębszą nauką było to, że Ten, który jest samem szczęściem i wszechmocnością, na ziemi żył tylko cierpieniami; Maryja o tym rozmyślając, serce swe napełniała goryczą; Jezus stał się dla Niej miry bukietem. Wiele razy na to Boskie spojrzała Dziecko, przychodźmy na myśl wszystkie okoliczności męki i dlatego naprzód serce Tej Niepokalanej Dziewicy rozbolało cierpieniami Jezusa.
To zgłębianie Jezusowego serca dało poznać Maryi miłość Boga do ludzi. Rosło też codziennie w sercu Maryi pragnienie, żeby była rodzaju ludzkiego Matką. Będąc doskonale poddaną woli Boskiej i widząc, że Jezus Chrystus z miłości do ludzi chce za nich umrzeć, zgodziła się na śmierć swego najdroższego Syna, ofiarując Go przedwiecznemu Ojcu dla naszego zbawienia. Najboleśniejsza to była ofiara dla tego macierzyńskiego serca. W następnych rozmyślaniach zobaczymy udział Maryi w odkupieniu naszym, zasługami swych cierpień.

Przykłady.
Podobnie jak Maryja i nasze wewnętrzne życie zajęte być powinno poznawaniem Jezusowego serca. Patrząc na ubóstwo Zbawiciela, łatwo nam będzie serce nasze oderwać od rzeczy ziemskich. Patrząc na pokorę Jezusową, będziemy jako święci, poniżenia pragnąć. Patrząc na posłuszeństwo Boga dla ludzi, będziemy ochotnie poddani przełożonym naszym. Patrząc na życie Zbawiciela w cierpieniach, wstydzić się będziemy gonić za rozkoszami i przyjemnościami życia i szczęśliwi będziemy niosąc krzyż za Jezusem. Na koniec, patrząc na miłość Jezusową ku ludziom, wszelkimi siłami, choćby nas miało nie wiem co kosztować, starać się będziemy o zbawienie drugich, pospołu z Jezusem i Maryją. - W 1857 r. umarła na zamku swoim w opinii świątobliwości panna Adela, margrabianka Murinais, głośniejsza cnotami aniżeli świetnością rodu. Trudno by znaleźć, nawet pomiędzy świętymi, duszę z większym nabożeństwem do Królowej nieba. W szesnastej wiośnie życia swego, za przyczyną Maryi, o próżności świata tak głęboko przekonaną była, iż postanowiła dziewictwo swoje ofiarować Bogu. Od tej chwili gorliwość jej religijna nie miała granic. Żywy różaniec, bractwo Serca Jezusowego, Serca Maryi, komunie wynagradzające, ozdabianie ołtarzy, nawiedzanie przenajświętszego Sakramentu, odwiedzanie i wspieranie chorych, i przygotowywanie dzieci do pierwszej komunii, te wszystkie ćwiczenia religijne i pobożne, były jej najmilszym zajęciem. Zapewniała sama, iż w sercu Jezusa i Maryi czerpała ochotę, siłę i wytrwałość do tych pobożnych trudów. Dla wszystkich, co się do niej zbliżali, była mądrą doradczynią i aniołem pociechy. Grzesznikom rozpaczającym przypominała, że Maryja jest ich matką; dusze strapione zachęcała do płaczu z Maryją u stóp krzyża; osoby skrupulatne pobudzała do ufności synowskiej ku Jezusowi; wszystkim mówiła, poznawajcie Jezusa, a im lepiej Go poznacie, tym goręcej kochać Go będziecie. Adela miała szczególniejsze nabożeństwo do Matki Boskiej bolesnej, ukrzyżowanego Jezusa i ciągle w duchu na Kalwarii przebywała. Tam to otrzymała natchnienie, żeby założyła zgromadzenie sióstr od krzyża. Celem tego zgromadzenia cześć matki Boskiej bolesnej a za Jej przyczyną wypraszanie nawrócenia grzeszników. Siostry od krzyża zajmowały się także wychowaniem dzieci góralskich i pielęgnowaniem po domach biednych chorych. Adela, zasług pełna, bez obawy oczekiwała śmierci. W najdolegliwszych boleściach nie narzekała, pocieszała się i wzmacniała wymawiając imię Jezus, Maryja, Józef. Z tymi imionami na ustach skonała.

Modlitwa.
O Niepokalana Maryjo! której serce zawsze było doskonale zjednoczone z sercem Jezusowym, wyproś dla mnie tę łaskę, żebym tego tylko na przyszłość chciał i pragnął, co się Tobie i Jezusowi podoba. Amen.

wstecz | spis treści | dalej