Rzymskie Martyrologium
Śpiewaj z nami GODZINKI
Z Bogiem - rozmyślania dla świeckich
Wspólnota modlitewna
Posiadanie Jezusa.

Żaden język ludzki nie wypowie tej radości Maryi, kiedy po raz pierwszy ujrzała nowonarodzone dziecię Jezus. Serce Jej przepełnione było szczęściem niebiańskim. Na widok tego pięknego, miłego, Boskiego Dzieciątka, zachwyconą była; wyciągało rączki do matki, żeby Je wzięła na łono i do serca swego przycisnęła. Maryja woła Józefa: "Chodź przypatrz się nowonarodzonemu Synowi Bożemu". Józef zaraz przyszedł, a widząc nowonarodzonego Jezusa, oddał Mu cześć, łez potoki wylewając. Błogosławiona Dziewica z uszanowaniem wzięła na ręce Boską Dziecinę i starała się Ją ogrzać przyciskając do swego łonami całując. Wystawmy sobie uczucia pobożności, czułości, miłości, którymi przepełniło się serce Tej czułej matki, wpatrując się na Pana panów, Syna niebieskiego Ojca, który stał się Jej synem. Tego, którego czciła jako Boga i króla swego, mogła całować jako swoje dziecię. Co za niewypowiedziane szczęście!
Jakże miłym było w oczach Maryi to małe Dzieciątko! woła św. Bernard. Nie mówi, tylko oddychaniem życie swe objawia i tym cieszy macierzyńskie serce Maryi. Dzieci zawsze wszystkie matki kochają: ale wszystkie inne dzieci rodzą się w grzechu. Jezus narodził się bez najmniejszej zmazy, doskonałym i świętym jako człowiek. Mogła powtarzać słowa oblubienicy Kantyku: "Miły mój czerwony miłością a biały niewinnością i czystością" (por. Pnp 5: 10). Ten, który upodobaniem był dla przedwiecznego Ojca, jakoż nie miał się podobać Maryi?
Któż wysłowi radość Maryi, przyjmującej u żłóbka nowonarodzonego pasterzy, którzy przyszli pokłonić się pasterzowi dusz ludzkich. Wiara ich oświeciła, miłość zapaliła serca ku Temu, który z miłości dla człowieka stał się człowiekiem. Chwalili i błogosławili Pana.
I dzień imienin Jezusowych, kiedy nowonarodzonemu dzieciątku, przy obrzezaniu, dano imię Jezus, radosnym był dla Maryi. Wielkie imię, które sam Ojciec niebieski swemu nadał Synowi. Imię nad wszelkie imię, imię, w którym wszyscy zbawieni być mieli. Wiedziała o tym Maryja. I pierwsza też to imię błogosławione uczciła. O Jezu, Boże mój, mówiła, o Jezu, Synu mój, jesteś więc Zbawicielem świata. Dzięki Ci, żeś raczył przyjąć to przenajświętsze imię, dla pociechy, nadziei i zbawienia rodu ludzkiego. Niechaj wszystkie narody wzywają tego imienia i w nim jedyną mają nadzieję! A pokłon nowonarodzonemu Mesjaszowi przez pogan oddany, w osobie trzech Królów, czyż radością nie napełnił Maryi? Widziała mędrców i królów przybywających z darami do Boskiej mądrości i do Króla królów i Pana nad pany, ażeby Go wyznać swoim Zbawicielem. Znalazłszy Dzieciątko Jezus, uczestniczyli w radości Maryi; czuli jak Ona ich serca przyciągnęła i jakoby związała do tego Boskiego dzieciątka, które podziwiali. Słoma, na której leżał Zbawiciel, ubóstwo około Niego panujące, niemowlęca bezsilność - wszystko to i w sercu Maryi i tych szczęśliwych gości, miłość ku Jezusowi żywiło i potęgowało.

Przykłady.
Do Stołu Pańskiego przystępując uczestniczymy w weselu Maryi, bo wtenczas posiadamy samego Jezusa. Kochajmy Go serdecznie, żeby była doskonała serc naszych z Nim jedność. Pan mówiąc o oblubieńcach, rzekł iż dwoje będą w jednym ciele. Podobnie Jezus i my, jesteśmy jednym sercem. Jedność ta jest cudem miłości. Do Komunii św. przystępując, najpiękniej modlimy się, gdy użyjemy tych słów: Jezu mój, kocham Cię. Św. Feliks, nazwany ulubieńcem Maryi, wielkiego szczęścia dostąpił. W nocy na modlitwie w kościele tak wielka ogarnęła go miłość boska, iż się zerwał i jakoby odszedł od zmysłów, pobiegł przed ołtarz Matki Boskiej; tam, z najwyższą wiarą i prostotą serca, prosił Matki Boskiej żeby mu pozwoliła choć raz tylko ucałować Swego drogiego Syna. Wysłuchała tej prośby Maryja. Natychmiast mu się ukazała, chwałą opromieniona i podała mu Dzieciątko Jezus. Szczęśliwym był święty; ale i my niemniej szczęśliwymi jesteśmy, a może i szczęśliwszymi jeszcze do Stołu Pańskiego przystępując; gdyż nie do rąk ale do serc naszych przyjmujemy Jezusa.

Modlitwa
O Maryjo Najświętsza matko moja, wyproś to dla mnie, żebym zawsze chodził w słodkich więzach miłości Twego Syna; powiedz Mu, żeby mnie zrobił niewolnikiem swoim, On wszystko dla Ciebie zrobi. Oto moje wielkie pragnienie: mając przystępować do Stołu Pańskiego, chciałbym mieć Twoje serce i Twoją miłość. Wtenczas daj mi Twego słodkiego Jezusa, którego uczcili pastuszkowie i mędrcy ze wschodu. Powiedz Twemu Boskiemu Synowi, że jestem Jego najposłuszniejszym sługą; łaskawszym patrzeć będzie na mnie okiem a coraz ściślej łączyć się będzie ze mną.

wstecz | spis treści | dalej