Powiem więcej jeszcze: ze strony Boga, jak widzę, niebo nie ma zamkniętych bram, lecz kto chce tam wejść, wchodzi. Bóg bowiem jest pełen miłosierdzia, otwiera swe ramiona ku nam, aby przyjąć nas do swojej chwały.
Istota Boża jest zarazem zupełnie czysta, nieskończenie bardziej niż rozum to pojąć może; dusza więc, znajdując na sobie choćby najmniejszą odrobinkę niedoskonałości, wołałaby raczej rzucić się do tysiąca piekieł, niż stanąć przed majestatem Boga z jakąś zmazą na sobie.
Widząc zatem, że czyściec przeznaczony jest na to, by zetrzeć plamy duszy, dobrowolnie do niego się rzuca, i znajduje tam wielkie miłosierdzie, uwalniające ją od owej przeszkody.
Objaśnienie rozdziału IX, nr 1.
Podobnież św. Augustyn nazywa stan człowieka, będącego w grzechu śmiertelnym, przepaścią, dzielącą go od Stwórcy. Przestępstwo zatem moralne sprawia, że zdała jesteśmy od Boga, który zawsze zresztą gotów nas przyjąć, byle tylko skruszonym sercem człowiek zwrócił się do Niego.