Dla zrozumienia genezy i okoliczności, wśród których powstały dzieła św. Katarzyny, mianowicie Rozprawa o czyśćcu i Dialog czyli Rozmowa, dobrze będzie choćby w streszczeniu przytoczyć ustęp z tzw. Vita czyli pierwszego życiorysu Świętej. Czytamy tam, co następuje:
Szlachetna dusza Katarzyny, zatopiona w morzu miłości Bożej, pragnęła uwolnić się od wszelkich rozproszeń, aby synom swym duchownym mogła wypowiedzieć się z uczuć, jakie znalazła w słodkiej miłości Boga. Nieraz westchnęła sobie: Obym potrafiła wyrazić uczucia serca, które całe zda się płonąć i ginąć w płomieniach miłości! Więc mówiono jej: Matko, powiedzże nam coś o tym. Na to Święta odpowiadała: Nie mogę znaleźć odpowiednich słów dla wyrażenia płomiennej miłości. Rzecz przedstawić opacznie byłoby krzywdą dla słodkiej Miłości. Wszelako to powiedzieć mogę, że gdyby z uczuć mego serca choć kropelka spadła do pieklą, zajaśniałoby tam życie wieczne, miłość i zjednoczenie, szatani zmieniliby się w aniołów, męki przeszłyby w radość, bo gdzie jest miłość Boża, tam nie ma cierpień.
Pewna osoba duchowna, zdumiona tymi słowy zagadkowymi, pyta się: Matko, czy możliwa przystępniej wyłożyć rzecz? - Nie, odpowiada Święta. - Więc pozwól, dodaje słuchacz spragniony, dla głębszego zrozumienia, że my twe myśli 'rozwiniemy, a ty ocenisz, czy one odpowiadają twym odczuciom. - Bardzo chętnie, kochany synu, odpowiada Święta z zadowoleniem. Wtedy nabożny słuchacz tak rzecz przedstawił: Skutki miłości, jakie odczuwasz, są ogniem wewnętrznym, jednoczącym duszę z Bogiem. Ona uczestniczy w Jego dobroci. Nad wyraz cudowne to zjednoczenie jest tak ściśle, ze nic odróżniasz duszy od Boga, stąd też. nie-, możliwa chcieć coś, pragnąć czy odczuwać, co by było poza miłością Boga i Jego chwalą. Inaczej natomiast jest w piekle. Tam szatani zbuntowani są przeciwko Bogu. Gdyby zatem choć jedna iskierka jednoczącego żaru miłości doszła do pieklą, opadłyby zaraz chmury buntu, a zajaśniałaby miłość Boża i zjednoczenie się 2 Nim; nie byłoby już piekła, lecz życie wieczne, które znajduje się wszędzie tam, gdzie jest jedność i miłość.
Święta usłyszawszy to, odpowiada w radosnym uniesieniu: Najdroższy mój synu, istotnie rzeczy się tak mają, jak to opowiedziałeś.
Przytoczyliśmy dłuższy ustęp tej rozmowy, bo ona jest pełna woni franciszkańskiej prostoty, a zarazem rozchyla głęboką mądrość miłych Fioretti. Nadto ze sceny powyższej przebija sekret niezwykłego powstania dzieł św. Katarzyny, natchnionej duchem Biedaczyny z Asyżu, którego była wierną uczennicą duchowną.
Wokół Madonny Catarinetty, jak wdzięcznie nazywają ją dokumenty, w ostatnim okresie jej
życia utworzyła się prawdziwa szkoła, rodzina wybrańców, co w Świętej uwielbiali najdroższą matkę i niezwykłą mistrzynię życia duchowego. Gdy Katarzyna była już blisko wzlotu do wieczności, odczuwała w sobie potrzebę wypowiedzenia się nie tylko w dziełach charytatywnych, lecz nadto w zbawiennym pouczeniu dać wyraz pełni miłości, rozśpiewanej w jej sercu, pragnęła jakby w jednym rzucie dać obraz cudownego dzieła, spełnionego przez Boga w jej duszy, a zarazem rozchylić rąbek tajemnicy, zasłaniającej życie pozagrobowe. Koło niej w szpitalu Pammatone gromadzą się nabożne dusze, żądne kształcenia się na wzór Świętej; zebrania ich odbywają się coraz częściej, szkółka seraficka wzrasta co do liczby i gorliwości, W uczniach rośnie żądza usłyszenia słów niebiańskiej mądrości, więc proszą: Matko, powiedzże nam coś ze swych przeżyć wewnętrznych. A Święta coraz natarczywiej odczuwa potrzebę wypowiedzenia przed synami duchownymi uczuć słodkiej miłości Bożej, pieszczonej w jej sercu.
Lecz poemat, co rósł w duchu, nie dał sin z łatwością wyrazić na zewnątrz. Święta nie mogła znaleźć słów odpowiednich do wyrażenia gorejącej miłości. Mowa jej była raczej jąkaniem i szlochaniem. Wsłuchani więc uczniowie pilnie gromadzili słowa przerywane westchnieniami. W tak zaledwie naszkicowanych prawdach starano się dopatrzyć głębi jej genialnej intuicji, rozwijano myśli mistrzyni i tłumaczenie to dano jej do potwierdzenia. Gdy komuś powiodło się w martwym języku ludzkim wyrazić słaby odblask myśli Świętej, przyjmowała to z radosnym uniesieniem.
Te oto rozmowy, pełne serafickiej prostoty, a zarazem nadziemskiego uroku, tłumaczą spisanie życia Świętej oraz powstanie jej dzieł: Rozprawy o czyśćcu i Rozmowy między duszą i ciałem. Spisaniem ich zajęli się umiłowani uczniowie: spowiednik Marabotto i H. Uernazza. W przedmowie ich pracy znajdujemy potwierdzenie naszego tłumaczenia genezy. Niech Czytelnik nie zraża się, czytamy u nich, że znajdzie rzeczy mało uporządkowane, nie zawsze wyraziste i wyrażone językiem mało wytwornym; podajemy raczej nagą i prostą prawdę, zebraną przez bogobojne osoby (Marabotto i Vernazza), co słyszeli ją wprost z ust serafickiej pani. Ona ją czerpała z własnego doświadczenia; myślą i na ciele przeżywała to, co dusze cierpią w czyśćcu. Mówi o tym wyraźnie w r. XIX, 1: "Ten rodzaj oczyszczenia, jaki widzę u dusz w czyśćcu, sama przeżywam na sobie i to zwłaszcza od dwu lat; z każdym dniem widzenie to i odczucie staje się wyraźniejsze."
Stąd Marabotto i Vernazza nie autorami są, lecz redaktorami dzieł. Oni wiernie i pilnie zebrali słowa i sentencje Świętej tudzież jako ochoczy uczniowie usiłowali utrwalić w księgach wzniosłe nauki mistrzyni. Serca ich przepełniała radość, że posiadają tak cenny skarb nauki, pochodzącej wprost z ust serafickiej pani. Tak to powstały dzieła św. Katarzyny.