Rzymskie Martyrologium
Śpiewaj z nami GODZINKI
Z Bogiem - rozmyślania dla świeckich
Wspólnota modlitewna
Dowód historyczny.

1. Nauka stwierdza powszechność religii. Niektórzy uczeni do niedawna przypuszczali, że ludzkość pierwotna żyła z początku w stanie na pół zwierzęcym, a skutkiem tego nie miała pojęcia o Bogu, nie posiadała żadnej religii. Badania ostatnich czasów rzuciły wiele światła na zagadnienie religijności narodów, zwłaszcza dwie nauki, językoznawstwo (lingwistyka) i ludoznawstwo (etnologia). Badania te wykazały, że nie było i nie ma na kuli ziemskiej narodu lub plemienia, które by nie wierzyło w istnienie jakiegoś bóstwa i nie oddawało mu jakiejś religijnej czci. Oczywiście wyobrażenia dzikich lub na wpół dzikich plemion różnią się bardzo od wierzeń człowieka kulturalnego i jego pojęć o jedynym Bogu.

  1. Czasy przedhistoryczne. W najstarszych wykopaliskach, jakie odkryła paleontologia, znajdują się szkielety ludzkie sprzed kilku tysięcy lat. Staranność, z jaką je pochowano, daje nam niechybną wskazówkę wiary owych ludzi w życie pozagrobowe, które zawsze łączy się z wiarą w istnienie Boga.
  2. Najstarsze księgi ludzkości. Przejrzyjmy najstarsze święte księgi narodów, np. Hindusów. Są. nimi księgi Weda i Rigweda. Wśród rozmaitych postaci boskich jak: Mitra, Indra, Waryna, Agni spotykamy "Najwyższego Boga", który nazywa się Dyu. Kto to jest Dyu? Dyu oznacza to samo, co "świecić" lub "niebo i dzień". U wszystkich zaś indoeuropejskich narodów, tj. Hindusów, Persów, Germanów, Greków, Rzymian, Celtów i Słowian znajduje się ten sam wyraz pierwotny dla uznania Bóstwa: w sanskrycie deva, dyaus, dea spitar, w języku greckim (narzecze Beocji) theos-Zeus. Pater, w łacińskim deus, jupiter = Diupater, w gotyckim Tius, w staroislandzkim Tyr, w staroniemieckim Zio, w litewskim dievas, w pruskim deiws. Słowem, był niegdyś czas, kiedy wszystkie indoeuropejskie narody miały wspólny prajęzyk i czciły jedynego, wspólnego Boga dającego światło i promienie.
    Odczytanie napisów klinowych Asyrii i Babilonii dało ciekawe wyniki, że i semickie narody posiadały wspólne imię dla określenia Bóstwa. Jest to słowo El, po babilońsku Ilu (stąd Bab - ilu = Babilon = wrota boskie), po hebrajsku Elohim, po arabsku Allah. A zatem, i tu znalazła swój wyraz pamięć czasów czystej i prawdziwej wiary w Boga.
  3. Historia pogańskich ludów cywilizowanych. Były one na ogół zawsze religijne. Oczywiście, hołdując bałwochwalstwu, miały fałszywe pojęcia o bóstwie, ale we wszystkich tych poglądach tkwi ziarno prawdy, czyli przeświadczenie, że istnieje wyższa Istota, kierująca światem. Wprawdzie te narody oddawały cześć fałszywym bożkom, lecz wśród licznych bóstw uważały jedno za najwyższe. Grecy jako najwyższe bóstwo czcili Zeusa, Rzymianie Jowisza. Najwięksi filozofowie starożytni jak: Arystoteles, Platon, Sokrates, Seneka i inni, kierując się światłem rozumu, doszli do przekonania, że musi istnieć jeden prawdziwy Bóg.
    Arystoteles w swej Metafizyce wykazuje, że musi istnieć przyczyna pierwsza wszystkich zjawisk na świecie, i przedstawia ją sobie jako istotę myślącą, najdoskonalszą i najszczęśliwszą.
    Najsławniejsi pisarze greccy i rzymscy jak: Homer, Sofokles, Herodot, Ksenofont, Wergiliusz, Cycero, Cezar jednozgodnie stwierdzają w swych pismach powszechną wiarę ludzi w istnienie Istoty Najwyższej.
  4. Badania nad ludami pierwotnymi. Badania ostatnich czasów rzuciły wiele światła na wierzenia ludów pierwotnych.
    Dokładne poznanie języka dzisiejszych szczepów dzikich wykazuje, że zawiera on wyrazy na oznaczenie Istoty Najwyższej, a budowa tych wyrazów stwierdza, że ci, którzy je stworzyli, musieli mieć poprawne pojęcie o prawdziwym Bogu. Słynny odkrywca ludów Afryki Livingstone stwierdza, że u nich wszędzie spotyka się wiarę w Boga, a objawem tej wiary są ofiary i świątynie, wznoszone ku czci Bożej. Co do innych części świata, podobny fakt stwierdzają Stanley, Nansen. Cook, Van Couver i inni.
    Badania etnologiczne potwierdziły wyniki badań lingwistycznych. Najpoważniejsi uczeni w tych kwestiach, jak Max Muller, Roskoff, Andrew Lang, Quatrefages stwierdzają powszechność wiary w Boga.
    Te rzetelne badania obaliły ostatecznie fałszywe teorie Spencera, Tylora, Wundta i innych o rozwijaniu się religijności dopiero w miarę wyzwalania się człowieka ze stanu dzikiego.
2. Podstawą powszechności wiary - poznanie rozumu. Ten fakt wymaga wyjaśnienia. Co jest przyczyną tej ogólnej wiary, tego zgodnego przekonania? Czy ta wiara jest kłamstwem i pomyłką, czy też opiera się na tej niezbitej prawdzie, że istnieje Bóg, który świat stworzył i nim rządzi? Aby rozstrzygnąć to pytanie, należy się zastanowić, jakie przekonania mogą być błędne, a jakim musi odpowiadać prawda. Przekonania ludzkie mogą pochodzić z trzech rozmaitych źródeł: albo z poznania zmysłów, albo z poznania porządku moralnego, albo z poznania rozumu.
  1. Poznanie oparte na zmysłach. Bezwarunkowo, nasze zmysły mogą się mylić i wskutek tego przekonania na nich oparte, mogą być błędne. Np. wiara w nieruchomość ziemi i codzienny obrót słońca wokoło niej polegała na optycznej pomyłce i wskutek tego była błędną.
  2. Poznanie rozumowe. Jedynie powszechne przekonanie wszystkich ludów, oparte na poznaniu rozumu, musi być prawdziwe. Zmysły mogą się mylić, ale rozum je poprawia i oświeca. Serce ludzkie może błądzić, ale umysł przyprowadza je do porządku i kieruje nim. Poszczególny człowiek lub pewna grupa ludzi mogą się również mylić z braku zastosowania lub odpowiedniego przygotowania naukowego. W tych wypadkach wcześniej czy później możemy poznać przyczynę naszego błędu. Umysły bystrzejsze poprawiają słabsze i wprowadzają na drogę prawdy. Gdy zaś chodzi o ogólne przekonanie umysłu ludzkiego, o przekonanie wypływające niejako z rozumnej natury ludzkiej, to nie może być ono błędne. Gdyby bowiem cała ludzkość zawsze i wszędzie z natury swej myliła się, to musielibyśmy w ogóle wyrzec się możności poznania jakiejkolwiek prawdy. Owszem, gdyby rozum człowieka wprowadził w błąd i to w rzeczach najważniejszych i najbliżej nas obchodzących, to przestałby nam być światłem wskazującym ludzkości drogę do przybytków prawdy.
3. Wniosek praktyczny. Dowody istnienia Boga przywodzą człowiekowi na myśl tę bezsporną prawdę, że istnieje i nad nim czuwa Wszechmocny Stwórca i Pan. Czuje on wokoło siebie i w duszy swej Boga. Świadomość obecności Bożej jest dla niego źródłem ustawicznej pociechy; nie czuje się sierotą bezdomnym na ziemi, bo wie, iż zawsze może szukać ratunku, czy łaski u Tego, który jest mu nie tylko Stwórcą, ale i najczulszym Ojcem. Słusznie tedy św. Bazyli wyraża życzenie, aby myśl o Bogu została tak wpojona uczniom: "iżby z wielkości i piękności stworzeń poznali Tego, który ich uczynił. Im bowiem głębiej wnikną i przejmą się tą myślą, według której wszystko, co istnieje, było stworzone, tym żywiej odczują Majestat Pana i tym goręcej chwalić Go będą" (św. Bazyli: do psalmu 33).

wstecz | spis treści | dalej