Podwładni
W przełożonym powinni podwładni widzieć narzędzie Boga, zastępcę Chrystusa, przywódcę w realizacji powołania kapłańskiego, przedstawiciela namiestnika Chrystusowego lub biskupa, odpowiedzialnego przed Bogiem i Kościołem za dobro sprawy Bożej i zbawienie dusz ludzkich.
Jeśli podwładni będą mieć te względy na uwadze, nietrudno będzie im zdobyć się na grzeczność i uprzejmość wobec swych przełożonych.
Posłuszeństwo wobec przełożonych będą podwładni pojmować jako współpracę z ludźmi odpowiedzialnymi za zachowanie i pomnożenie dobra wspólnego.
Szacunek okażą podwładni swym przełożonym przez przestrzeganie wobec nich zasady pierwszeństwa: w towarzystwie, na przyjęciach, w składaniu ukłonów, w zajmowaniu miejsca, w prowadzeniu rozmowy itd. Nade wszystko jednak będą się podwładni starać okazać przełożonym szacunek przez sumienne i staranne wykonywanie ich poleceń. Grzeczność wymaga, aby podwładni starali się, jeśli to możliwe, wykonywać nie tylko wyraźne polecenia przełożonych, lecz także ich życzenia. Jeśli tych życzeń spełnić nie mogą, powinni przy odmowie przeprosić przełożonego i usprawiedliwić się przed nim, podając mu przyczynę odmowy.
Nie jest wyrazem szacunku dla przełożonych okazywana im przesadna usłużność i grzeczność. Służalczość zazwyczaj ma swe źródło w przewrotnych j intencjach (chęć zrobienia kariery), poniża godność osobistą podwładnego, a w przełożonym budzi nieufność.
Stosunek służbowy do przełożonych nakłada na podwładnych obowiązek dyskrecji odnośnie do wiadomości, dotyczących instytucji i osoby przełożonego. Podwładni nie powinni krytykować przełożonego i jego zarządzeń ani w zamkniętym kręgu swych znajomych, ani wobec obcych, lecz starać się go zrozumieć, zwrócić uwagę na jego trudne położenie jako odpowiedzialnego za całość instytucji, wczuć się | w jego dobre intencje i w razie potrzeby bronić, a ewentualne słabości i niedoskonałości (innym nieznane) jego zachować w dyskrecji.
Wizyty (poza urzędowymi) składamy przełożonym tylko wtedy, gdy oni sobie tego życzą. Brakiem taktu byłoby narzucanie się przełożonym z częstymi wizytami. Podwładni, którzy to czynią, narażają się na podejrzenie ze strony swych współpracowników, a ze strony przełożonego mogą się narazić na to, że nie zostaną pewnego razu przyjęci.
Kto utrzymuje z przełożonym prywatne stosunki, nie może z tego tytułu oczekiwać specjalnych względów na terenie pracy, lecz przeciwnie, winien starać się zasłużyć sobie na tę przyjaźń przełożonego przez wytężoną i gorliwą pracę. Podwładni utrzymując bliższe stosunki z przełożonymi nie powinni przyjmować z ich rąk przywilejów i specjalnych wyróżnień, by nie narażać ich przez to na zarzut stronniczości ze strony innych podwładnych. Przyjaźń przełożonego winna im wystarczyć za wszelkie inne honory i zaszczyty.
Wolno przełożonemu przedstawić swe zdanie w jakiejś sprawie, choćby ono było niezgodne z jego poglądami, ale trzeba to uczynić delikatnie i we właściwej formie oraz z gotowością poddania się ostatecznej decyzji przełożonego, jeśli sprawa jest ważna i wymaga tego dobro instytucji.
Cześć i szacunek okazujemy przełożonym także przez to, że staramy się ze wszystkimi współpracownikami żyć w zgodzie i miłości i pracować z poczuciem sprawiedliwości społecznej tak, by w sprawach osobistych, spornych z interesami innych, odwoływać się do przełożonych tylko w ostateczności, a już w żadnym przypadku nie donosić przełożonym na innych kolegów.